Aktualizacja: 19.03.2017 20:09 Publikacja: 19.03.2017 19:56
Andrzej Malinowski
Foto: materiały prasowe
Wygląda na to, że dziś ten bat trzeba samemu chwycić i świsnąć nim nad urzędniczymi głowami. A może nawet lepiej grubą lagę, żeby dobić się do głów – zakutych jak u średniowiecznych rycerzy – polskich poborców podatkowych. Bo to, co zrobili urzędnicy z klauzulą in dubio pro tributario, to nawet nie jest kabaret. To kryminał.
Firma Grant Thornton zbadała 34 tysiące wniosków o interpretacje, jakie podatnicy skierowali do fiskusa w 2016 roku. Aż 262 razy wnosili oni o zastosowanie klauzuli. Urzędnicy odpowiedzieli łaskawie na... zaledwie siedem z tych próśb – te, w których podatnicy wykazywali niejednolite orzecznictwo sądowe. I ile razy fiskus zastosował klauzulę? Ani razu! Po prostu urzędnicy w ogóle przestali dostrzegać jakiekolwiek wątpliwości. A skoro nie ma wątpliwości, to nowa zasada nie ma zastosowania.
Nadmiar regulacji i legislacji może znacząco wpłynąć na gospodarkę, zwiększając obciążenia dla firm i ograniczaj...
W cieniu wyborów prezydenckich i przed zapowiadaną przez premiera Donalda Tuska rekonstrukcją rządu, która ma po...
Spór o składkę zdrowotną od przedsiębiorców dał aktorom z różnych stron sceny politycznej szansę na wspaniałe wy...
Pierwszy zrobił to Jarosław Kaczyński, prezes PiS, potem prezydent Andrzej Duda. Dołączenie Adama Glapińskiego,...
Konsumenci nie musieliby czekać aż do maja 2025 r. na obniżkę ceny kredytu, gdyby nie falstart z cięciem stóp pr...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas