Więcej na emeryturze z PPK

Powszechny, ale dobrowolny i prywatny – taki będzie nowy program długoterminowego oszczędzania oparty na pracowniczych planach kapitałowych.

Publikacja: 25.02.2018 20:00

Więcej na emeryturze z PPK

Foto: Pixabay

Powszechność systemowi zapewni domyślne uczestnictwo (ang. automatic enrolment), które sprawdza się na świecie. Kluczowe będzie wsparcie pracodawców. Potrzebujemy rozwiązań prostych i tanich, niebędących dużym obciążeniem dla oszczędzających i budżetu. Zachęta ze strony państwa to 250 zł opłaty powitalnej i 240 zł corocznej dopłaty z Funduszu Pracy. Składki pracodawców na PPK będą zwolnione ze składek na ubezpieczenia społeczne. Będzie też można zaliczyć je do kosztów uzyskania przychodów.

Celem jest zwiększenie bezpieczeństwa finansowego Polaków. Doświadczenia międzynarodowe wskazują, że dla wzrostu oszczędności na czas po zakończeniu aktywności zawodowej znaczenie mają: systematyczne oszczędzanie, zaangażowanie pracodawców, przejrzystość, prostota produktów, świadomość emerytalna i zachęty finansowe państwa. Te kryteria spełniają PPK.

PPK mają być powszechne, ale i dobrowolne, bo dają pracownikowi możliwość czasowego zawieszenia uczestnictwa. Grupa docelowa jest szersza niż przy pracowniczych programach emerytalnych (PPE). Ministerstwo Finansów szacuje, że wskaźnik partycypacji wyniesie 75 proc. i do programu może przystąpić nawet 8,5 mln osób.

By tak się stało, potrzebna jest mobilizacja pracodawców i ich udział w programie. Powszechność ma być zagwarantowana przez zobligowanie do zawarcia umowy o zarządzanie PPK pracodawców, którzy odprowadzają składkę na ubezpieczenia społeczne za co najmniej jedną osobę. Na wybór podmiotu zarządzającego będą mieli trzy miesiące od objęcia obowiązkiem utworzenia PPK.

Programy będą obsługiwane przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI) z licencją KNF. Ocenia się, że przeszło połowa z ponad 60 TFI zechce zaoferować obsługę PPK.

PFR TFI będzie wyznaczone do prowadzenia PPK dla tych zatrudniających, którzy nie wybiorą innej instytucji. Zapewni to sprawne wdrożenie programu i wyrówna szanse pracowników. PFR TFI będzie realizować PPK na zasadach rynkowych, tak jak inne towarzystwa funduszy inwestycyjnych. Limit koncentracji do 15 proc. rynku stworzy szersze możliwości wyboru TFI.

Program będzie realizowany etapami. Kolejność tworzenia PPK zależeć ma od wielkości i typu pracodawcy. Najwcześniej, bo z początkiem 2019 r., do PPK mają przystąpić zatrudniający ponad 250 osób. Najpóźniej, bo w połowie 2020 r. – małe firmy i jednostki sektora finansów publicznych.

Dla oszczędzających istotne są niskie koszty zarządzania funduszami. PPK mają być po prostu tanie. Dlatego projekt ustawy przewiduje limit opłaty za zarządzanie funduszami 0,6 proc. aktywów. Przy długoterminowym inwestowaniu niskie koszty zarządzania przekładają się na więcej pracującego kapitału i możliwe wyższe zyski dla uczestników PPK.

Planowane są udogodnienia dla samozatrudnionych. W rachubę wchodzi np. zwiększenie limitu wpłat na indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). To właśnie IKZE mogłyby stać się głównym produktem emerytalnym dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą.

Z preferencji w III filarze korzystały dotąd w Polsce głównie osoby z dochodami powyżej przeciętnej. Tymczasem program PPK powinien mobilizować do gromadzenia oszczędności wszystkich, także tych o dochodach poniżej średniej. Właśnie bez dodatkowego inwestowania byłoby najtrudniej po zakończeniu aktywności zawodowej. Dlatego w nowym programie oszczędzania kluczowa będzie powszechność.

Autorka jest prezesem PFR TFI. Ma wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu instytucjami finansowymi.

Powszechność systemowi zapewni domyślne uczestnictwo (ang. automatic enrolment), które sprawdza się na świecie. Kluczowe będzie wsparcie pracodawców. Potrzebujemy rozwiązań prostych i tanich, niebędących dużym obciążeniem dla oszczędzających i budżetu. Zachęta ze strony państwa to 250 zł opłaty powitalnej i 240 zł corocznej dopłaty z Funduszu Pracy. Składki pracodawców na PPK będą zwolnione ze składek na ubezpieczenia społeczne. Będzie też można zaliczyć je do kosztów uzyskania przychodów.

Pozostało 84% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację