Cezary Cieńkowski: Nie. Bo działanie agencji jest zgodne z prawem.
Katarzyna Majewska-Woźniak: Z którejkolwiek strony patrzeć – klapa.
To chyba zła wiadomość dla inwestorów?
Cezary Cieńkowski: Bardzo zła. Ryzyko inwestycji w Polsce także z powodów tej ustawy wzrosło. Po co mam ryzykować spadek udziałów w firmie, skoro mogę bez takiego ryzyka zainwestować w Czechach? Tam takich przepisów nie ma. U nas ANR może bardzo utrudnić prowadzenie każdego prywatnego biznesu. Nawet takiego budowanego przez długie lata.
Ale to uderzyło też w rolników.
Katarzyna Majewska-Woźniak: Tak. Rolnik nie może już dowolnej osobie czy firmie sprzedać swojej ziemi. Może sprzedać innemu rolnikowi, gospodarstwu działającemu w tej samej gminie.
Cezary Cieńkowski: Gdyby pani teraz stwierdziła, że ma dosyć miasta, wyjeżdża w Bieszczady hodować marchewkę, to się nie uda. Bo nie kupi pani ziemi. Nikt jej pani nie może sprzedać. Ale to działa też w drugą stronę. Mamy agroturystykę. W formie spółki. Chcemy rozbudować dom, w którym przyjmujemy mieszczuchów. I podnosimy kapitał, żeby mieć pieniądze. Musimy o tym zawiadomić ANR. Bo ona się musi na to zgodzić.
Toż to absurd.
Katarzyna Majewska-Woźniak: Tak to ktoś wymyślił. I może być wykorzystywane.
Cezary Cieńkowski: Weźmy inny przykład. Firma Ciech. Sprywatyzowana. Skarb Państwa ma tu ciągle akcje. Ale są też prywatni akcjonariusze. A ponieważ ma nieruchomości rolne, to Skarb Państwa może bez problemu zwiększyć swoje zaangażowanie w tej firmie. Poprzez ANR. To samo w Lotosie, Orlenie czy wystawionej przez prywatnego właściciela na sprzedaż Elektrowni Połaniec, gdzie ANR ma prawo pierwokupu udziałów. W ten sposób Skarb Państwa może zablokować działania innych akcjonariuszy. I może to jest właściwy cel tej ustawy? Może nie chodzi o małych, o nadzór nad obrotem ziemią, lecz o większą kontrolę państwa nad dużymi firmami?
A czy od decyzji agencji o przejęciu udziałów można się odwołać?
Katarzyna Majewska-Woźniak: Nie ma mechanizmu odwoławczego.
Mogę iść do sądu?
Cezary Cieńkowski: Nie. Bo działanie agencji jest zgodne z prawem.
Katarzyna Majewska-Woźniak: Z którejkolwiek strony patrzeć – klapa.
To chyba zła wiadomość dla inwestorów?
Cezary Cieńkowski: Bardzo zła. Ryzyko inwestycji w Polsce także z powodów tej ustawy wzrosło. Po co mam ryzykować spadek udziałów w firmie, skoro mogę bez takiego ryzyka zainwestować w Czechach? Tam takich przepisów nie ma. U nas ANR może bardzo utrudnić prowadzenie każdego prywatnego biznesu. Nawet takiego budowanego przez długie lata.
—rozmawiała Katarzyna Trębacka