Nad pomysłem zakazania handlu w określone dni wylano morze atramentu. Przeciwnicy i zwolennicy ograniczeń podnosili argumenty dotyczące skutków ekonomicznych i społecznych ustawy zakazującej handlu w niedziele i święta. Teraz jednak, gdy ostateczna wersja ustawy została podpisana przez prezydenta, możliwa jest ocena nie tylko samego pomysłu, ale i sposobu jego wprowadzenia w życie.
Fakty i wyjątki
Ustawa zacznie obowiązywać 1 marca 2018 r. Przedsiębiorcy prowadzący działalność handlową mają niewiele ponad miesiąc, by przygotować się do zmian. Od 1 marca handel będzie dozwolony tylko w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, od 1 stycznia 2019 r. tylko w ostatnią niedzielę miesiąca, a od 1 stycznia 2020 r. zakaz będzie obejmował wszystkie niedziele oprócz dwóch kolejnych poprzedzających pierwszy dzień Bożego Narodzenia, jednej niedzieli bezpośrednio poprzedzającej pierwszy dzień Wielkanocy oraz dodatkowych czterech w roku, tj. ostatniej niedzieli stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia. Ponadto w Wigilię i w Wielką Sobotę handel będzie zakazany po godzinie 14.00, przy czym jeśli 24 grudnia przypadnie w niedzielę – handel nadal będzie możliwy tylko do godziny 14.00.
Sejm przyjął jednocześnie liczne wyjątki od zakazu. Dotyczą np. piekarni, cukierni, lodziarni, kwiaciarni (jeśli będzie przeważać w nich działalność związana ze sprzedażą pieczywa, wypieków, lodów, kwiatów). Inne wyjątki to np. stacje benzynowe, sklepy przydworcowe, kioski, sklepy internetowe i na platformach internetowych. Zakres wyłączeń rodzi jednak pewne wątpliwości.
Ustawa ogranicza dopuszczalność handlu we wskazanych prawem dniach. Wprowadza trzy różne, wyraźnie wyodrębnione zakazy: (a) ogólny zakaz handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem w określonych terminach, (b) zakaz powierzania pracownikom lub zatrudnionym wykonywania pracy w handlu, a także (c) zakaz nieodpłatnego powierzania handlu lub czynności związanych z handlem we wskazanych dniach. Konstrukcja ta jest skomplikowana. Trudno znaleźć racjonalne uzasadnienie dla ustanowienia aż trzech zakazów. Wydaje się, że intencją ustawodawcy było jedynie ograniczenie dopuszczalności powierzania pracownikom lub osobom zatrudnionym na podstawie innych umów cywilnoprawnych zadań w określone dni, jak niedziele czy święta. Przemawia za tym fakt wyłączenia ograniczeń wobec placówek, w których handel prowadzony jest przez przedsiębiorcę będącego osobą fizyczną wyłącznie osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek. Także fakt, iż ustawa przewiduje sankcje jedynie za powierzanie wykonywania czynności pracownikom lub zatrudnionym oraz powierza kontrolę przestrzegania przepisów ustawy Państwowej Inspekcji Pracy, wskazuje, że celem ustawodawcy była ochrona tych osób.
Wiele do życzenia pozostawia też sposób zdefiniowania zakazanych działań. Zakazy dotyczą handlu oraz czynności związanych z handlem. Rozumienie handlu zostało ograniczone do procesu sprzedaży polegającego na wymianie towaru lub wyrobu na środki pieniężne. Handlem nie będzie więc – jak się wydaje – wymiana towarów lub wyrobów na bony czy vouchery, które ciężko uznać za środki pieniężne.