Podróże kształcą, a podróż do Kalifornii wykształciła mnie w zakresie względności ubezpieczeń. Nie tylko czas może być bowiem względny, ale także suma ubezpieczenia od kosztów leczenia. W jednym kraju 20 tys. euro pokryje tydzień leczenia w szpitalu wraz z rehabilitacją, a w innym?
Gdy przed rokiem wyjeżdżałam do Kalifornii, nie planowałam uprawiać sportów wyczynowych, uznałam więc, że potrzebuję ewentualnie dostępu do lekarza pierwszego kontaktu lub do szpitalnego ostrego dyżuru. I gdy tylko spełnił się mój amerykański sen, u takiego właśnie lekarza wylądowałam. Za przepisanie antybiotyku na ból gardła zapłaciłam 150 dol., a była to najtańsza przychodnia. W przeliczeniu 600 zł za internistę to tam dar niebios, choć w Polsce wywołałby inną reakcję.