Na bankach świat się przecież nie kończy

Informacja o tym, że tempo przyrostu depozytów gospodarstw domowych w bankach jest najniższe od kilku lat, budzi konsternację. W praktyce oznacza to bowiem, że społeczeństwo z pieniędzmi nie pędzi już ślepo do okienka bankowego. Z jednej strony może to też trochę szokować, ale z drugiej chciałoby się powiedzieć: w końcu! Ta radość jest chyba jednak przedwczesna.

Publikacja: 08.01.2018 20:00

Na bankach świat się przecież nie kończy

Foto: Bloomberg

Trzymanie oszczędności w banku to prawdopodobnie jedna z najbezpieczniejszych form przechowywania gotówki, stąd też i oferty bankowe cieszą się największą popularnością. Wszak wciąż większość społeczeństwa zamiast myśleć o tym, jak pomnożyć odłożone pieniądze, hołduje zasadzie „przede wszystkim nie stracić". Problem w tym, że to bezpieczeństwo ma też swoją cenę i w obecnych warunkach to „nie stracić" też nie jest tak oczywiste. Oprocentowanie depozytów jest tak niskie, że przy obecnej inflacji realnie na wielu produktach bankowych jednak się traci. Dla wszystkich, którzy mają chociażby podstawową wiedzę o finansach, fakt ten na pewno jest dobrym impulsem do tego, aby zacząć działać. Świat finansowy daje dużo większe możliwości niż trzymanie pieniędzy w banku, tylko trzeba umieć z nich korzystać.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację