Tak radzą deweloperom firmy badające rynek mieszkaniowy. Deweloperzy robią wtedy duże oczy, uśmiechają się i budują dalej. Jeden z szefów firmy deweloperskiej mawia w takich sytuacjach (podobno z przekory): the sky is the limit. Bo biznes nadal idzie świetnie.

Kilka dni temu spółka Archicom podała, że osiągnęła najlepszy w historii wynik sprzedaży. Od początku roku do połowy listopada znalazła chętnych na 825 mieszkań, podczas gdy w całym 2015 r. na 611. Z kolei Robyg pochwalił się po ostatnim kwartale, że odnotował wzrost kontraktacji lokali o 15 proc. rok do roku. W całym 2016 r. chce sprzedać 2,6 tys. mieszkań. Także Atal donosi, że już pobił rekord z ub.r. – wtedy znalazł chętnych na 1689 lokali, a w ciągu trzech kwartałów 2016 r. – na 1761.

Doradcy są jednak bezwzględni w swoich prognozach: hossa nie będzie trwała wiecznie. Choć sprzedaż nie tąpnie z dnia na dzień, bądźcie elastyczni, budujcie małymi etapami. Wiele firm trzyma się jednak zasady: kto pierwszy, ten sprzeda więcej. Oby się nie rozczarowały.