Ponieważ trwa sezon wyjazdów – długich weekendów, urlopów, wakacji – a związane z tym wydatki nie są obojętne dla wielu budżetów domowych, część osób postanowiła, że... przestanie płacić za mieszkanie.
Jeden z zarządców nieruchomości opowiada, że to stara sezonowa praktyka: mam wydatki, więc czynsz zapłacę później, bo przecież mnie nie wyrzucą.
Dlatego od wiosny do późnej jesieni (bo od razu po wyjazdach i wakacjach są wydatki szkolne) rosną długi w niektórych wspólnotach i spółdzielniach mieszkaniowych.
I co można na to poradzić? W praktyce – nic. Wspólne dla budynku opłaty uregulują przecież sąsiedzi. Tylko prąd i gaz musi być zapłacony, bo tu konsekwencje są nieuchronne. Odetną licznik i już. Abonament za komórkę też z podobnych względów ma priorytet.
Z analiz BIG InfoMonitor wynika, że osoby, które mają dług wobec operatorów telekomunikacyjnych, zanim przestaną płacić za telefon, najpierw odpuszczają spłatę innych rachunków. Tutaj bowiem kara jest szybka.