Ekrany akustyczne przy drogach chroniły przed hałasem nie tylko okoliczne domy. Często były stawiane przy polach, łąkach czy lasach, gdzie w pobliżu nie było żadnego domu. Tak już nie będzie, a zabezpieczenia przed hałasem pojawią się dopiero, gdy dany teren będzie faktycznie zagospodarowany.
Racjonalnie z hałasem
Takie rozwiązanie przewiduje projekt nowelizacji ustawy - Prawo ochrony środowiska, który przygotowali posłowie Platformy Obywatelskiej. Intencją posłów jest to, by ekrany akustyczne nie były stawiane niemal gdzie popadnie. Tymczasem powstawały one przy drogach na terenach niezamieszkałych. Powód? W planach zagospodarowania przestrzennego teren był przeznaczony pod zabudowę. Z tym, że pierwsze domy mogły się tam pojawić za 10, 20 czy 50 lat albo wcale.
Propozycja zmiany przepisów pozwoli ograniczyć koszt budowy dróg czy innych hałaśliwych inwestycji, gdy stawianie ekranów w danym momencie nie będzie wskazane. Propozycje te jednak nie są idealne.
Przemysław Zdrajkowski, radca prawny w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka zwraca uwagę, że pozbawienie ochrony akustycznej obszarów, gdzie planowana jest np. zabudowa jednorodzinna (dopóki nie dojdzie do faktycznego ich zagospodarowania), może w niektórych przypadkach pozbawić ochrony akustycznej terenów, które jej faktycznie wymagają pomimo braku ich zagospodarowania.
- Gdyby zastosować taką zasadę w sposób ścisły, to np. w sytuacji budowy zakładu produkcyjnego obok planowanego dopiero osiedla domów, ochrona akustyczna osiedla byłaby wyłączona - mówi Przemysław Zdrajkowski. Tłumaczy, że tak by było, gdyby zakład powstał przed osiedlem. Wówczas konieczne by było zastosowanie innych rozwiązań, które ograniczyłyby hałas wewnątrz budynków mieszkalnych, ale na zewnątrz już nie.