Takie rozwiązanie przewiduje projekt nowelizacji ustawy – Prawo łowieckie, który przygotowała partia Kukiz15. Zmiana ma spowodować, że poszkodowani będą lepiej traktowani w przypadku szkód spowodowanych przez dziką zwierzynę.

Projekt określa też, że szacowaniem szkód zajmie się nie starosta, ale przedstawiciel wojewody. W takich oględzinach oraz w ustalaniu wysokości odszkodowania ma tez uczestniczyć poszkodowany, jeden przedstawiciel właściwej terytorialnie izby rolniczej oraz jeden przedstawiciel właściwego terytorialnie dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego.

Nowela ma też przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych takich jak afrykański pomór świń (ASF). Dlatego projektodawcy proponują, by w przypadku wystąpienia choroby zakaźnej u zwierzyny łownej na terenie obwodu łowieckiego, decyzję o zmniejszeniu populacji zwierzyny łownej, podejmował właściwy terytorialnie powiatowy lekarz weterynarii w porozumieniu z głównym lekarzem weterynarii. W takich przypadkach myśliwi będą mogli skorzystać z odpowiednich technologii, by łatwiej odstrzelić chore osobniki. Powiatowy lekarz weterynarii ma mieć możliwość dopuścić przy odstrzale użycia noktowizorów i termowizorów.

Jeżeli zostanie podjęta decyzja o odstrzale zwierzyny łownej, to koła łowieckie będą musiały wykonać odstrzał. W przypadku zlekceważenia takiej decyzji lekarza weterynarii może grozić kołu utrata uprawnień do dzierżawionego obszaru łowieckiego.