Według Bartyzela decyzja kierownictwa Nowoczesnej spowodowała, że partia stała się "satelitą skompromitowanej PO".
"Wierzę w politykę opartą na wartościach, a nie na cynicznej grze o synekury" - napisał polityk na Twitterze.
Bartyzel stwierdził, że partia, do której zapisywał się w 2015 roku i z której list startował do parlamentu, miała być nie ugrupowaniem współpracującym z Platformą Obywatelską, ale liberalną alternatywą wobec PO".
Polityk zarzuca władzom Nowoczesnej brak wyrazistości w głoszeniu poglądów, w tym zbyt łagodną krytykę "drogiego i szkodliwego" programu 500 +.