"Zdecydowałam się na kandydowanie kierując się odpowiedzialnością za Naszą partię i przekonaniem, że potrzebujemy korekty wizerunki. Wierzę, że w liberalne DNA jest wpisane konkurowanie - w ramach którego lepsze pomysły wypierają słabsze" - pisze Lubnauer. Posłanka z Łodzi podkreśla też: "Zdecydowałam się na start wiedząc, że mogę być dla Was kandydatem, który nie tylko zapewnia bezpieczną zmianę, ale też stwarza realną szansę na połączenie jak największej ilości środowisk w Nowoczesnej oraz wykorzystanie ich potencjału. Jestem patriotką Nowoczesnej i jedność partii jest dla mnie wartością nadrzędną. Dlatego zawarłam porozumienie z kontrkandydatami". To ostatnie zdanie to nawiązanie do porozumienia z Pawłem Pudłowskim i Kamilą Gasiuk-Pihowicz, którzy we wtorek ogłosili wycofanie się z kandydowania.

Lubnauer pisze też o celach partii. "Naszym celem jest stanie się ikoną klasy średniej, jej mądrym i odważnym reprezentantem w polityce. Ona, co zapewne wiecie, wielokrotnie została zdradzona przez Platformę, pamiętacie dramatyczny moment czyszczenia kont OFE milionów Polaków, czas kiedy prominentny polityk poprzedniego obozu rządowego tłumaczył, że za 6 tysięcy, to pracuje tylko idiota czy złodziej". Jak dodaje: "Klasa średnia i wszyscy aspirujący do niej Polacy, którzy każdego dnia swoją ciężką pracą tworzą dobrobyt, wciąż oczekują na wiarygodną propozycję".

W liście jest też nawiązanie do współpracy opozycji: "Zawsze sądziłam, że szersza koalicja wyborcza będzie trudna do osiągnięcia i byłam zdania, że powinna mieć ona charakter podmiotowy i taktyczny - być przygotowana pod konkretne wybory. Nie możemy zatracić naszej tożsamości i odrębności. Musimy być też realistami".

Lubnauer postuluje też powołanie rady politycznej przy zarządzie partii i przewodniczącym, złożoną z przewodniczących regionów.

Wybory w Nowoczesnej odbędą się na sobotniej konwencji w Warszawie. Delegatów z prawem głosu jest 300.