Tematem rozmowy była reforma sądownictwa, którą chce przeprowadzić obóz rządzący. - To, że polskie sądy wymagają usprawnienia nie trzeba nikogo przekonywać, co podkreślali sami sędziowie, ale wszystkie dotychczasowe reformy PiS polegają na położeniu łapy na instytucjach państwowych. Dobrym przykładem jest tu Trybunał Konstytucyjny - mówiła Gasiuk-Pihowicz.
Dodała, że społeczeństwo oczekuje zmian w sądownictwie, ale nie chce ręcznego sterowania nimi przez Ministerstwo Sprawiedliwości. - 69 proc. polskich obywateli powiedziało, że nie chce zmian, które zaproponował Zbigniew Ziobro - powiedział posłanka Nowoczesnej.
Posłanka odniosła się też do faktu, że Polska Fundacja Narodowa zleciła akcję informacyjną firmie, której założyciele do niedawna pracowali w KPRM. - Afera bollboardowa to jest to, że współpracownicy pani premier zyskują lukratywny kontrakt na obrzucaniu błotem sądownictwa - mówiła Gasiuk-Pihowicz.
Nowoczesna powołała zespół, który rozmawiałby o kierunku zmian, jakie powinny zajść w sądownictwie. Dodała, że wszyscy są zaproszeni do tych rozmów, także PiS i prof. Michał Królikowski, który pomaga prezydentowi w projektach ustaw.
- Moje obawy budzi fakt, że pan Królikowski nie widzi nic niekonstytucyjnego w przerwaniu kadencji pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf - mówiła posłanka. Dodała, że podstawą do wygaszenia kadencji jednego z sędziów SN jest fakt, że dostał odznaczenie w czasach PRL, ale prof. Królikowski nie widzi nic złego w tym, że Stanisław Piotrowicz również dostał takie odznaczenie.