Pod koniec sierpnia sekretarz stanu w KPRM i zastępca koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik skierował przeciw Ryszardowi Petruprywatny akt oskarżenia. Lider Nowoczesnej publicznie nazywał mnie i Mariusza Kamińskiego przestępcą - uzasadniał wówczas Wąsik.
Wąsik mówił, że w gorącym okresie lipca "padło ze strony opozycji bardzo dużo nieprawd i słów, które nie powinny paść".
"Między innymi Ryszard Petru publicznie niejednokrotnie nazwał mnie i Mariusza Kamińskiego przestępcą. Przeanalizowałem to wszystko, skonsultowałem się z prawnikami i skieruję prywatny akt oskarżenia przeciwko Ryszardowi Petru" - zapowiedział wówczas Wąsik. Jak dodał, Petru będzie "mieć okazję przeprosić za te słowa i zapłacić nawiązkę na rzecz osób, które zostały poszkodowane w niedawnych nawałnicach".
W ubiegłym tygodniu w Sejmie pojawił się wniosek o uchylenie immunitetu lidera Nowoczesnej. Bez uchylenia immunitetu przez Sejm sąd w danej sprawie nie może prowadzić procesu posła.
- Jeżeli PiS będzie w ten sposób rozgrywał opozycję i wszystkich 27 posłów Nowoczesnej poda do sądów, to zostaną zdjęte z nas immunitety, bo PiS ma większość, a potem sądy PiS, kontrolowane przez prezydenta nas skażą, dlatego, że inaczej ci sędziowie stracą pracę - mówił dziś rano w Radiu Zet Petru.