#RZECZoPOLITYCE Rabiej: Opozycja jak wielogłowy smok

Wiem, że jest w Polsce oczekiwanie na jednego lidera, ale jednego lidera mamy już w PiS. Lidera, który jest emocjonalnie niezrównoważony - móił Paweł Rabiej, członek zarządu .Nowoczesnej.

Publikacja: 20.07.2017 11:18

#RZECZoPOLITYCE Rabiej: Opozycja jak wielogłowy smok

Foto: rp.pl

Prokurator Piotrowicz przykłada się do niszczenia ustroju sądów.Jeśli nasuwa się tu jakiś obraz, to obraz z placu Tiananmen - czołg, a naprzeciwko niego człowiek, który usiłuje mu się przeciwstawić - mówił Rabiej o wczorajszych obradach sejmowej komisji sprawiedliwości.

 

Pytany o obecne możliwości działania opozycji poseł Nowoczesnej przyznał, że są one niewielkie. - Mamy bardzo małe pole manewru, ale czy to znaczy, że mamy odłożyć broń czy mówić, że nie dzieje się nic złego? Mamy do czynienia z niszczeniem sądów, z bardzo głębokim wkroczeniem w niezawisłość sędziowską, musimy wykorzystać wszystkie zgodne z prawem możliwości - zarówno te, które są w parlamencie, jak i te, które polegają na nawoływaniu obywateli do protestu. Jeśli sądy zostaną zniszczone przez ustawę kadrową, która służy wyłącznie temu, by przekazać kontrolę nad sądami ministrowi sprawiedliwości, to się źle skończy i mamy obowiązek to mówić, tak postrzegamy moralny obowiązek opozycji.

Rabiej nie wie, jakie były motywacje Andrzeja Dudy, ale jest zdania, że ultimatum prezydenta było ruchem niewystarczającym, bo wszystkie ustawy demolują wymiar sprawiedliwości. - Spodziewałbym się od prezydenta głębszej refleksji odnośnie tego, co się dzieje z wymiarem sprawiedliwości. Oczekuję od prezydenta weta i w ogóle takich działań, które zatrzymają te zmiany - mówił poseł Nowoczesnej. I dodaje: - Trzeba rozmawiać o reformie sądownictwa, ale to jest jedna sprawa. Druga to odwet, polityczna wendetta. W tym, co mówił w swoim bulwersującym wystąpieniu Jarosław Kaczyński, bardzo mocno pobrzmiewała nuta chęci zniszczenia sądów w odwecie za krzywdy przed '89 rokiem.
Mamy nadzieję, że refleksje pana prezydenta, nacisk instytucji UE i obywateli spowoduje cofnięcie z tej złej drogi.

Pytany o plan opozycji na dalsze działania, Rabiej stwierdził, że nie składa ona broni i pracuje nad wykorzystaniem dalszych instrumentów sprzeciwu wobec reformy sądownictwa autorstwa PiS. - Myślimy o tym, co zrobić, jeśli ta ustawa rzeczywiście zostanie dziś przyjęta i podpisana przez prezydenta, po jakie instrumenty możemy jeszcze sięgnąć. To będą gorące wakacje.

Pytany o codzienne wieczorne demonstracje w wielu miastach Rabiej powiedział, że oznacza to, iż ludzie uświadamiają sobie, że rząd i sejmowa większość przekroczyli czerwoną linię, za którą jest półautorytarny system i ograniczenie swobód obywatelskich i kwestia tego, jak się będa odbywały wybory, gdy hamulec, którym jest SN, jest bardzo istotny. - Myślę, że do ludzi dotarła groza sytuacji. Godna i nieupolityczniona atmosfera tych demonstracji daje wielu sygnał, że to jest coś, o co warto walczyć - mówił Rabiej.

Kwestię lidera opozycji uznał Rabej za niespecjalnie istotną w obecnej sytuacji politycznej. - Sprawdza się opozycja w roli wielogłowego smoka, każdy z nas robi coś swojego, i kilku liderów ruchu działa raczej na korzyść, niż na niekorzyść. Wiem, że jest w Polsce oczekiwanie na jednego lidera, ale jednego lidera mamy już w PiS, lidera, który jest emocjonalnie niezrównoważony.

- Wybuch Jarosława Kaczyńskiego był dla mnie szokujący - przyznał Rabiej. - Pokazał emocje, które nim sterują - chęć odwetu i zemsty, niszczenia instytucji państwa w imię swojej osobistej wendetty - uważa poseł.

Rabiej przyznał, że obawia się zmian w ordynacji wyborczej, które mogą być kolejnym krokiem formacji rządzącej. - Realne jest zagrożenie, prowadzące do miękkiego autorytaryzmu. Do takiej sytuacji, w której mamy wybory, wszystko fasadowo dzieje się odpowiednio, ale tylko jedna partia jest w stanie obsadzać większość stanowisk i instytucji państwowych.

Na pytanie o to, czy jedyną możliwą działalnością opozycji w takiej sytuacji nie byłby odpowiednik ukraińskiego Majdanu, Rabiej stwierdził: - Rozmawiamy o różnych scenariuszach. Polska przechodzi drogę, jaką przechodziło wiele krajów - od demokracji do miękkiego autorytaryzmu. Jest możliwość sięgnięcia po nieposłuszeństwo obywatelskie i po inne działania, ale to nie jest moment, w którym należy o tym mówić. Opozycja na pewno stanie przed koniecznością opracowania takiej strategii, gdyby sprawy zaszły za daleko.

Prokurator Piotrowicz przykłada się do niszczenia ustroju sądów.Jeśli nasuwa się tu jakiś obraz, to obraz z placu Tiananmen - czołg, a naprzeciwko niego człowiek, który usiłuje mu się przeciwstawić - mówił Rabiej o wczorajszych obradach sejmowej komisji sprawiedliwości.

Pytany o obecne możliwości działania opozycji poseł Nowoczesnej przyznał, że są one niewielkie. - Mamy bardzo małe pole manewru, ale czy to znaczy, że mamy odłożyć broń czy mówić, że nie dzieje się nic złego? Mamy do czynienia z niszczeniem sądów, z bardzo głębokim wkroczeniem w niezawisłość sędziowską, musimy wykorzystać wszystkie zgodne z prawem możliwości - zarówno te, które są w parlamencie, jak i te, które polegają na nawoływaniu obywateli do protestu. Jeśli sądy zostaną zniszczone przez ustawę kadrową, która służy wyłącznie temu, by przekazać kontrolę nad sądami ministrowi sprawiedliwości, to się źle skończy i mamy obowiązek to mówić, tak postrzegamy moralny obowiązek opozycji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Gdzie odbędzie się II tura? Kraków, Poznań i Wrocław znów będą głosować
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Koniec epoki Leszka Millera. Nie znajdzie się na listach do europarlamentu
Polityka
Polexit. Bryłka: Zagłosowałabym za wyjściem Polski z UE
Polityka
"To nie jest prawda". Bosak odpowiada na zarzut ambasadora Izraela
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kto wygra w Krakowie? Nowy sondaż wskazuje na rolę wyborców PiS