Petru: Negocjator powinien być bezstronny

24 godzin potrzebował prezydent Andrzej Duda, żeby zrozumieć, co się dzieje - Tak lider Nowoczesnej Ryszard Petru skomentował gotowość do negocjacji wyrażoną przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Publikacja: 17.12.2016 16:03

Petru: Negocjator powinien być bezstronny

Foto: PAP, Jacek Turczyk

Petru jest jednym z posłów okupujących Salę Plenarną i deklarujących, że pozostaną tam aż do wtorku - chcą, aby tego dnia odbyło się ponowne posiedzenie Sejmu i głosowanie nad ustawą budżetową.

Lider Nowoczesnej ocenił, że żądanie Jarosława Kaczyńskiego, który chce jak najszybszego zwołania spotkania z przedstawicielami mediów i "uzgodnienia zasad współpracy" jest jedynie markowaniem chęci porozumienia.

- Niedługo są święta, może chodzić jedynie o wygaszenie tego konfliktu, a dziennikarze jak nie mają dostępu do Sejmu, tak nie będą mieli. Nie wierzę Kaczyńskiemu - podkreślił Petru.

Z kolei w kwestii opublikowanego dziś oświadczenia prezydenta Dudy, w którym deklaruje on gotowość do negocjacji, Petru uznał, że negocjator powinien być przede wszystkim bezstronny, a głowa państwa wiele razy deklarowała poparcie dla jednej ze stron konfliktu.

- Dziwi mnie, że prezydentowi aż 24 godziny zajęło zrozumienie, co się dzieje, zwłaszcza że plany ograniczenia dostępu dziennikarzy de Sejmu dyskutowane były już od dłuższego czasu - mówił Petru. - Poza tym - negocjator powinien być niezaangażowany, a prezydent wiele razy wskazywał, że opowiada się po jednej ze stron konfliktu. Nie spełnia więc podstawowego kryterium negocjatora - nie jest obiektywny.

Lider Nowoczesnej uznał, że Polsce nie jest potrzebna mediacja, ale dialog. - Wielokrotnie podczas wczorajszego posiedzenia apelowaliśmy do marszałka Sejmu, żeby z nami porozmawiał, aby znaleźć porozumienie. Byłoby ono - jego zdaniem - łatwiejsze jeszcze dobę temu, na etapie wykluczenia posła Szczerby z obrad. - Potem sytuacja nabrzmiała do takiego stopnia, że ludzie wyszli na ulicę - mówił Petru.

Petru jest jednym z posłów okupujących Salę Plenarną i deklarujących, że pozostaną tam aż do wtorku - chcą, aby tego dnia odbyło się ponowne posiedzenie Sejmu i głosowanie nad ustawą budżetową.

Lider Nowoczesnej ocenił, że żądanie Jarosława Kaczyńskiego, który chce jak najszybszego zwołania spotkania z przedstawicielami mediów i "uzgodnienia zasad współpracy" jest jedynie markowaniem chęci porozumienia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Minister wskaże kierunki polityki zagranicznej
Polityka
Kolejny minister idzie do PE? "Powiedziałem, że przyjmę takie zadanie"
Polityka
Dariusz Joński o Mariuszu Kamińskim: Nie żałuję pytania o to, czy był trzeźwy
Polityka
Lewicowa rozgrywka o mieszkania. Partia chce miejsca w Ministerstwie Rozwoju