- Mnie bardziej przeraża nie tyle to, co jest w teczkach, ale to, co robi IPN. Szef IPN zachowuje się jak Zbigniew Ziobro - oskarżył już Wałęsę, powiedział, że jest winny, a teraz będziemy sprawdzać, czy papiery są prawdziwe - mówił w TVN24 Petru.

Zdaniem lidera Nowoczesnej, IPN zachował się skandalicznie, udostępniając dokumenty. - Nie ma w ogóle domniemania niewinności, w sposób skandaliczny publikowane jest kilkaset stron dokumentów. Nie wiemy, które elementy były fałszowane, czyli w majestacie prawa dokonujemy linczu na Lech Wałęsie, a on nie ma możliwości obrony - skomentował.

Petru uważa, że szef IPN robi wszystko, by przypodobać się obecnej władzy i dostać od rządu szanse na przyszłość. Jego zdaniem politycy PiS - Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz i Jacek Sasin cieszą się z obecnej sytuacji. - Trzeba być wyjątkowo małym człowiekiem, żeby odczuwać radość z tego tytułu, że w przypadku Wałęsy pojawiają się takie, a nie inne dokumenty - mówił Petru.

- To jest trochę zemsta Jarosława Kaczyńskiego. On jest zadowolony z tego, że Wałęsa ma teraz trudne chwile. Wałęsa mógłby mniej pisać w internecie, mniej się wypowiadać, bo tak naprawdę już nie wiem, o co mu chodzi w tych jego komentarzach - uważa Petru.