Żegnajcie księgowi, drżyjcie prawnicy

Maszyny mogą zastąpić ludzi nie tylko przy wykonywaniu prostych zadań. Nikt nie może się czuć bezpieczny.

Aktualizacja: 05.07.2016 06:50 Publikacja: 04.07.2016 18:24

Żegnajcie księgowi, drżyjcie prawnicy

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

Joshua Bowder wpadł na pomysł stworzenia skomputeryzowanego „eksperta", gdy dostał kolejny mandat za parkowanie samochodu. Pracował nad nim trzy miesiące, ale efekt jest zaskakujący – system z powodzeniem walczy z niewłaściwie nałożonymi karami.

Bowder nazywa go „pierwszym zrobotyzowanym prawnikiem", co jest jednak pewną przesadą. Ale taki sam system może służyć na przykład w sprawdzaniu, czy należy nam się odszkodowanie za opóźniony lot. A na takich sprawach kancelarie prawnicze zarabiają. Robot je wyręczy.

Popularność „Do Not Pay" zaskoczyła samego twórcę. Z e-prawnika skorzystało ok. 250 tys. osób – w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Najwięcej zapytań przychodzi z Nowego Jorku. System działa jak chatbot – robot do pogawędek przez internet. Zadaje pytania, a na podstawie odpowiedzi ocenia szansę na skuteczne odwołanie się od nałożonej kary.

– Jestem zaskoczony, że jest tak popularny – przyznaje Joshua Bowder w rozmowie z BBC. – Jednak wcale mnie nie dziwi, że tak wiele spraw dotyczy mandatów za złe parkowanie.

Skuteczności algorytmowi mogą pozazdrościć najlepsze kancelarie. Z powodzeniem doradził w 160 tys. spraw. Przez odpowiednią zmianę danych w systemie możliwe jest przystosowanie go np. do pomocy uchodźcom z Syrii, którzy mają problem z wypełnianiem dokumentów w języku angielskim.

To nie koniec złych wiadomości dla przedstawicieli cenionych zawodów. Zagrożeni przez sztuczną inteligencją są również księgowi. Przeznaczone dla niewielkich firm aplikacje Xero czy Crunch Accounting automatyzują w dużym stopniu obsługę faktur i rachunków. Tworzony przez Smacc program do księgowania idzie jednak krok dalej.

To również system sztucznej inteligencji, który uczy się, jak pracują prawdziwi księgowi. Klient musi jedynie sfotografować rachunek, fakturę czy umowę i przesłać ją przez internet do Smacc. Tam komputer odczytuje potrzebne dane. Algorytm analizuje 64 istotne elementy faktury (w tym sprawdza oczywiście numer identyfikacji podatkowej i obliczenia należnych kwot), po czym segreguje płatności. Jest w stanie zadbać o terminowość, analizuje koszty, zapewniając płynność finansową.

Jak twierdzą jego twórcy, z czasem system działa coraz sprawniej i można mu przekazać całość księgowości firmy.

Program zrodził się z tych samych powodów co e-prawnik – jego twórcy byli znużeni ciągłą obsługą kwitków w niewielkim start-upie, a program miał służyć im samym.

Joshua Bowder wpadł na pomysł stworzenia skomputeryzowanego „eksperta", gdy dostał kolejny mandat za parkowanie samochodu. Pracował nad nim trzy miesiące, ale efekt jest zaskakujący – system z powodzeniem walczy z niewłaściwie nałożonymi karami.

Bowder nazywa go „pierwszym zrobotyzowanym prawnikiem", co jest jednak pewną przesadą. Ale taki sam system może służyć na przykład w sprawdzaniu, czy należy nam się odszkodowanie za opóźniony lot. A na takich sprawach kancelarie prawnicze zarabiają. Robot je wyręczy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Materiał partnera
Technologie kwantowe: nauka tworzy szanse dla gospodarki
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska