Udoskonalony asystent głosowy, nowe komunikatory, system sterowania domem i wreszcie platforma rzeczywistości wirtualnej zintegrowana z nową wersją systemu operacyjnego Android N to najważniejsze nowości zaprezentowane podczas konferencji Google IO 2016.
- Ponad 50 proc. zapytań w wyszukiwarce Google pochodzi z urządzeń mobilnych. Ponad 20 proc. z nich to zapytania głosowe - mówił szef Google Sundar Pichai. - Jesteśmy w coraz większym stopniu związani z urządzeniami mobilnymi. Po naciśnięciu przycisku przyjeżdża taksówka, przynoszą nam zakupy, rozmawiamy ze znajomymi.
- Coraz więcej osób korzysta z głosowych zapytań przechodząc w tryb konwersacyjny - coś co jeszcze kilka lat temu było niezwykle trudne dla komputerów. Teraz wystarczy powiedzieć OK Google - tłumaczył Pichai prezentując udoskonaloną usługę Assistant. Lepiej obsługuje ona teraz tryb konwersacyjny - kolejne pytania można formułować nie tylko głosem, ale w formie zwykłej rozmowy. Wyszukiwania są kontekstowe, czyli biorą pod uwagę nasze poprzednie zapytania. Na przykład kiedy zapytamy Google "O której jest mój lot do Amsterdamu?" system sprawdzi nasze rezerwacje i odpowie. Jeżeli później zapytamy "Jaka tam jest pogoda" Google będzie już wiedziało, że chodzi o Amsterdam.
Na takiej zasadzie ma również działać Google Home - głosowy system sterowania urządzeniami domowymi. W USA to bezpośredni konkurent Amazon Echo. Na innych rynkach, tam gdzie nie mówi się po angielsku, przydatność takich systemów nie jest zbyt duża. Zresztą i tak na razie ich funkcjonalność ogranicza się do obsługi materiałów multimedialnych z Internetu oraz zamawiania niektórych usług (m.in. Ubera). - To tak jakby mieć aktywowany głosem pilot zdalnego sterowania - termostaty, włączniki, światła, a także zamawianie towarów przez Internet, jedzenia itp. Wszystko bez dotknięcia jednego przycisku - przekonywał Mario Queiroz z Google'a. - Oczywiście Google Home ma też wbudowaną wyszukiwarkę. Można zapytać ile tłuszczu jest w awokado...
Google Home będzie dostępny jeszcze w tym roku.