W Helsinkach, po słynnym już pytaniu dziennikarza rosyjskiej agencji TASS i zaskakująco przygotowanej reakcji prezydenta Putina, przekazującego piłkę z mundialu Trumpowi, republikańska senator Lindsey Graham napisała na Twitterze, że "sprawdziłaby piłkę pod kątem urządzeń podsłuchowych i nigdy nie pozwoliłaby, by znalazła się ona w Białym Domu".
Okazuje się, że spiskowe teorie wcale nie muszą się rozmijać w tym wypadku z rzeczywistością. Piłka Adidasa jest bowiem zaopatrzona w mikroukład z malutką anteną, która wysyła transmisję do pobliskich telefonów.
Ale nie jest to urządzenie szpiegowskie. Czip jest reklamowany jako jedna ze specjalnych funkcji piłki Adidas AG. Na zdjęciach z konferencji w Helsinkach można zobaczyć, że futbolówka nosi logo z informacją o możliwości komunikowania się z nią przy pomocy technologii bliskiego zasięgu. W czasie procesu produkcji czip NFC jest umieszczany wewnątrz piłki, właśnie pod tym logo - ustalił serwis Bloomberg.
Jak reklamuje producent, czip pozwala na dostęp do filmów wideo, konkursów i innych treści, gdy do piłki przybliży się smartfona. Adidas odmówił komentarza Bloombergowi, który spytał Adidasa, czy potencjalnie urządzenie może posłużyć jakiemuś hakerowi. Jeszcze nikt nie chwalił się także zkahowaniem piłki.
Według Adidasa, sam układ nie może być modyfikowany. "Nie można usunąć ani nadpisać zakodowanych parametrów" - informuje producent, reklamując piłkę na swojej stronie internetowej. Na dodatek by skorzystać z NFC, smartfon musiałby się znaleźć w odległości maksymalnie 20 cm od czipu.