Choć nie możemy liczyć na latające samochody, podobne rozwiązanie zeszło już z etapu projektowania i znajduje się w fazie testów. Są to osobiste samoloty przeznaczone do codziennych podróży po mieście.

Szwajcarska firma, o nazwie PassengerDrone, zaprezentowała niedawno zupełnie nowy, dwumiejscowy prototyp, który może latać z prędkością do 80 km/godz. Korzystając z łatwego w obsłudze ekranu dotykowego, pasażerowie po prostu wybierają cel podróży, siadają z tyłu i odpoczywają, automatyczny pilot przejmuje kontrolę, eliminując stres towarzyszący dojazdom do pracy.

Samolot rozpoczął próby w locie na początku maja 2017 r. Od tego czasu prowadzone są intensywne próby z różnymi ciężarami, symulowanymi awariami silnika i różnymi trybami sterowania. W sierpniu 2017 r. odbyły się pierwsze loty pasażerskie. Wyniki i opinie pasażerów są rewelacyjne - kierowanie jest bardzo proste zarówno w trybie ręcznym, jak i autonomicznym, a pojazd niezwykle stabilny i zwrotny.

Maszynę wyposażono w 16 silników elektrycznych o niskim poziomie hałasu. Dzięki temu uzyskał wysoką prędkość i zerową emisję zanieczyszczeń. Takie rozwiązanie zapewnia większe bezpieczeństwo, osiągi, większą ładowność i zasięg oraz cichą pracę w porównaniu z innymi urządzeniami dostępnymi na rynku. Konstrukcja pojazdu składa się z lekkich i mocnych kompozytów węglowych. Systemy awioniki, stateczności i sterowania elektrycznego zostały zaprojektowane specjalnie dla PassengerDrone.

Należy się jednak przygotować na spory wydatek 150 000 do 200 000 dolarów. Nikt nie obiecywał, że lot w przyszłość będzie tani. Przynajmniej nie w przewidywalnej przyszłości.