O sprawie poinformowało najpierw RMF FM, a potem informacje rozgłośni potwierdził minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej w Gdańsk.
- Zatrzymano pięciu notariuszy – czterech z Trójmiasta i jednego z Warszawy – zamieszanych w wyłudzanie mieszkań przy tzw. lichwiarskich pożyczkach. Na skutek przestępczej działalności zatrzymanych pokrzywdzonych zostało ponad 400 osób, a wartość utraconych przez nich nieruchomości przekracza 20 milionów złotych. Na skutek przestępczej działalności sprawców pokrzywdzeni często tracili cały dorobek swojego życia – poinformował na dzisiejszej konferencji prasowej Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
Ziobro podał dwa przykłady ofiar wyłudzaczy. Małżeństwo 80-latków, które pożyczyło od nich 20 tys. zł, udało się do notariusza wierząc, że nieruchomość służy jako zastaw, tymczasem podpisali akt przeniesienia jej na lichwiarzy. Drugi przykład to mieszkanka Trójmiasta, która pożyczyła 15 tys. zł na leczenie chorego na raka męża. Również padła ofiarą bezwzględnych wyłudzaczy.
Ziobro: zarabiali na krzywdzie
W toku postępowania ustalono, że od 2010 do 2016 roku notariusze wielokrotnie ułatwili pożyczkodawcom doprowadzenie pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci nieruchomości. Działali oni w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – dla siebie w postaci taksy notarialnej, ponieważ sporządzając akty notarialne dotyczące tych nieruchomości notariusze pobrali od pokrzywdzonych taksę w łącznej wysokości ponad 105 tysięcy złotych oraz dla pożyczkodawców w postaci uzyskania prawa własności nieruchomości.