Gdy przy budowie firma zniszczy otoczenie, zapłaci karę

Inwestorom, którzy nie przestrzegają ustaleń z decyzji środowiskowych i niszczą otoczenie, od nowego roku grozi nawet milionowa kara.

Publikacja: 21.12.2016 06:29

Gdy przy budowie firma zniszczy otoczenie, zapłaci karę

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

Od 1 stycznia inwestorów czekają zmiany w formalnościach środowiskowych. Tego dnia wchodzą w życie przepisy nowelizacji z 9 października 2015 r. do ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko.

Więcej czasu na konsultacje

Celem nowelizacji jest dostosowanie polskich uregulowań do unijnych. Inaczej moglibyśmy stracić część dofinansowania unijnego.

Nowelizacja wydłuża w postępowaniu środowiskowym minimalny czas konsultacji ze społeczeństwem z 21 do 30 dni.

– Zmiana jest zasadna, chociaż sztywne określenie tego terminu nie jest rozwiązaniem optymalnym – ocenia Dominik Wałkowski, adwokat z Kancelarii Wardyński i Wspólnicy. I dodaje, że dla mniejszych inwestycji czasami wystarczyłby krótszy okres, a gdy chodzi o duże, może się okazać, że i 30 dni to za mało.

Nowe przepisy wprowadzają też wymogi dla autorów prognozy oddziaływania na środowisko oraz raportów: o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko lub o oddziaływaniu przedsięwzięcia na obszar Natura 2000.

Autor takiej prognozy powinien ukończyć odpowiednie studia, np. związane z nauką o ziemi lub biologią. Powinien też posiadać pięcioletnie doświadczenie w sporządzaniu tego rodzaju dokumentów. W większych inwestycjach wymagania te ma spełniać osoba kierująca zespołem. Będzie musiała złożyć oświadczenie o posiadaniu odpowiednich uprawnień pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń.

– Dzięki temu ma się poprawić jakość prognoz i raportów. Obecnie bowiem zdarza się, że pozostawiają wiele do życzenia – tłumaczy mecenas Wałkowski.

Powoduje to, że inwestorzy mają w wielu wypadkach problemy z szybkim uzyskaniem decyzji środowiskowej.

Będą sankcje

Nowelizacja wprowadza kary pieniężne za naruszenie decyzji środowiskowych. Wyniosą one od 500 zł do miliona. Będzie je nakładał wojewódzki inspektor ochrony środowiska.

– Do tej pory nie było przepisów o sankcjach nakładanych na inwestora, który nie wykonuje obowiązków wynikających z decyzji środowiskowej. Nowe przepisy zadziałają dyscyplinująco – tłumaczy Wałkowski.

podstawa prawna: nowelizacja z 9 października 2015 r. DzU z 23 listopada 2015 r., poz. 1936

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: r.krupa@rp.pl

Opinia

Przemysław Kastyak, radca prawny, partner w kancelarii Magnusson

Najbardziej dotkliwą dla inwestorów zmianą jest wprowadzenie kar za wymienione w ustawie naruszenia. Wątpliwości budzi zwłaszcza ograniczenie kryteriów różnicowania kar, co pozostawia szerokie pole uznania organowi przy jednoczesnej dużej rozpiętości kar (od 5 tys. do 1 mln zł). Wymóg odpowiednich kwalifikacji autora raportu oraz rozszerzenie kryteriów podlegających ocenie może wydłużyć postępowania środowiskowe i zwiększyć ich koszty. Uciążliwa może się też okazać możliwość narzucenia określonych wymagań dla przedsięwzięcia, także gdy niepotrzebna jest ocena oddziaływania na środowisko. Pozytywnie należy ocenić możliwość uchylenia lub zmiany decyzji środowiskowej przez organ w trybie autokontroli.

Od 1 stycznia inwestorów czekają zmiany w formalnościach środowiskowych. Tego dnia wchodzą w życie przepisy nowelizacji z 9 października 2015 r. do ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko.

Więcej czasu na konsultacje

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów