Naczelny Sąd Administracyjny przesądził kolejną sprawę dotyczącą opłaty za śmieci.

Problem był nietypowy, choć w praktyce dotyczy sporej grupy osób, tj. stałych mieszkańców rodzinnych ogródków działkowych (ROD). Jeden z działkowców wystąpił z wnioskiem o interpretację. Wyjaśnił, że nosi się z zamiarem zamieszkania na działce, co będzie się wiązało z produkowaniem śmieci. Zapytał, czy gdy zamieszka na stałe na terenie ROD, oprócz opłaty ogrodowej będzie musiał płacić też dodatkowo za śmieci.

Prezydent, a potem Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznali, że tak. Innego zdania był NSA. Zgodził się, że tzw. ustawa śmieciowa posługuje się pojęciem „właściciel", które definiuje szerzej niż prawo cywilne. Jak jednak zauważył sędzia NSA Jacek Brolik, przepisy dotyczące ROD zakazują mieszkania na terenie ogrodów.

Jeśli ktoś tam mieszka na stałe, to nielegalnie. Zamieszkiwanie na działkach to wprawdzie plaga, ale objęcie opłatą za śmieci dzikich lokatorów zdaniem NSA byłoby legalizacją bezprawia. A jeśli gmina ma problem, to może wystąpić o opłatę do ROD jako zarządcy. Wyrok jest prawomocny.

sygnatura akt: II FSK 2602/15