Wiadomo już, jak będą rozliczać się osoby wynajmujące nieruchomości w tzw. najmie prywatnym. Ministerstwo Finansów opublikowało nową wersję zmian w PIT, CIT i ryczałcie, które mają wejść w życie już od 1 stycznia 2018 r.
Projekt zakłada, że osoby uzyskujące przychody poniżej 100 tys. zł rocznie zapłacą 8,5 proc. ryczałtu, tak jak dotychczas. Od nadwyżki ponad 100 tys. zł ryczałt wyniesie jednak już 12,5 proc. W pierwszej, opublikowanej w lipcu wersji projektu ministerstwo zakładało, że ryczałt będzie płacony tylko od przychodów poniżej 100 tys. zł. Po przekroczeniu tego progu podatnicy mieli tracić prawo do uproszczonego rozliczenia.
Koszty nie do odpisu
Limit 100 tys. zł będzie dotyczyć łącznie małżonków, między którymi istnieje wspólność majątkowa.
– Wyższa stawka to lepsze rozwiązanie niż utrata prawa do ryczałtu. Wynajmujący powinni przeprowadzić kalkulację, która forma jest dla nich bardziej korzystna – mówi adwokat Arkadiusz Stępniewski. Wyjaśnia, że zaletą ryczałtu jest proste rozliczenie z niską stawką podatku. Nie można jednak uwzględnić kosztów uzyskania przychodów. Z kolei przy rozliczeniu na zasadach ogólnych można odjąć od przychodu np. odsetki od kredytu, który został zaciągnięty na zakup lokalu. Można też odliczyć opłaty za media (gaz, prąd, woda), czynsz płacony do spółdzielni mieszkaniowej oraz wydatki na zakup mebli i sprzętu RTV/AGD (w dacie ich poniesienia, jeśli cena jednostkowa nie przekracza 3500 zł). Lokal można też amortyzować. Stawka wynosi co do zasady 1,5 proc.
– W niektórych przypadkach koszty są tak wysokie, że wynajmujący nie ma przychodu i nie płaci podatku – mówi Stępniewski.