Reforma rolna: bez tytułu rzeczowego do nieruchomości nie można żądać unieważnienia orzeczenia

Bez tytułu rzeczowego do nieruchomości nie można żądać unieważnienia orzeczenia o jej przejęciu na cele reformy rolnej.

Publikacja: 28.08.2017 07:55

Reforma rolna: bez tytułu rzeczowego do nieruchomości nie można żądać unieważnienia orzeczenia

Foto: 123RF

14 lipca 1936 r., na wniosek starosty powiatowego gostyńskiego, rozpoczęto parcelację majątku ziemskiego Aleksandra P. (dane zmienione). Grunty i zabudowania zostały sprzedane aktami notarialnymi. Nabywcy jednak nie przewidzieli, że nie zostaną wyłączone, lecz uznane za składnik 400-ha obszaru majątku Aleksandra P., podlegającego z powodu swojej wielkości dekretowi o reformie rolnej.

Orzeczenie wojewody poznańskiego z 1949 r. usankcjonował minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, odmawiając w 1996 r. stwierdzenia jego nieważności.

Ponowną próbę odzyskania gruntów, odkupionych w 1936 r. z parcelowanego majątku, podjęła Agnieszka L. (dane zmienione), córka jednej z ówczesnych nabywczyń. Wojewoda poznański odmówił jej matce zwolnienia od przejęcia na cele reformy rolnej 104 ha gruntów, w których skład wchodziło 23 ha kupionych z parcelacji. Zdaniem Agnieszki L. ziemię zabrano bezprawnie, z rażącym naruszeniem przepisów ustawy z 16 czerwca 1948 r. o uprawnieniach osób, które przed 13 września 1944 r. otrzymały grunty, wchodzące w skład nieruchomości ziemskich, przeznaczonych na cele reformy rolnej. Ustawa przewidywała nabycie uprawnień do otwarcia księgi hipotecznej na podstawie umów sprzedaży. Jednak aż do jej uchylenia w 1955 r. nie pozwalano administracyjnie na utworzenie ksiąg hipotecznych.

Do wniosku o stwierdzenie nieważności decyzji z 1949 r. przyłączyły się spadkobierczynie Aleksandra P., którego majątek, pomimo rozparcelowania i sprzedaży, wojewoda potraktował jako jedną całość.

W postępowaniu, podjętym ponownie w 2014 r., minister rolnictwa i rozwoju wsi nie rozpatrywał jednak zarzutów merytorycznych, gdyż nie dopatrzył się interesu prawnego wnioskodawców. Wskutek tego umorzył postępowanie, Jego zdaniem nabywcy gruntów nie mają do nich tytułu prawnego, lecz jedynie roszczenia. Chociaż nieruchomości kupowano na podstawie aktów notarialnych, z powodu spłat, trwających aż do 1944 r., nie utworzono dla nich odrębnych ksiąg hipotecznych. Właścicielem całej nieruchomości pozostawał zatem formalnie Aleksander P.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję ministra i przyznał spadkobierczyniom status strony jako posiadaczkom roszczeń, które na mocy aktów notarialnych domagają się wyłączenia z reformy rolnej gruntów wyodrębnionych z całości majątku ziemskiego.

Minister złożył jednak skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego, którą NSA obecnie rozpoznał. Uchylając wyrok WSA i przekazując temu sądowi sprawę do ponownego rozpoznania, NSA stwierdził, że w 1949 r. nabywcom gruntów z majątku Aleksandra P. nie przysługiwał do nich formalnie tytuł prawny, gdyż były objęte umowami jedynie obligacyjnymi. Orzeczenie wojewody więc ich formalnie nie dotyczy.

Z odpisu z księgi wieczystej majątku ziemskiego wynika, że w latach 1939–1945 jego właścicielem był Aleksander P., a obowiązujące wówczas na tym terenie przepisy kodeksu cywilnego niemieckiego określały wymogi odpowiadające dzisiejszej umowie rozporządzającej – przenoszącej własność na kupującego. Należało więc przede wszystkim ocenić, czy nabywcy je spełnili, a więc czy przysługiwał im tytuł rzeczowy do gruntów objętych orzeczeniem wojewody.

– Takiej oceny WSA nie przeprowadził – stwierdził NSA. Ma to zrobić obecnie.

Sygnatura akt: I OSK 2149/15

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: d.frey@rp.pl

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego