Ostatnie nawałnice na północy Polski nie tylko spustoszyły lasy, ale i zniszczyły wiele budynków. W tego typu przypadkach z reguły rząd uruchamia specjalną ustawę, która ma pomóc w odbudowie zniszczonych domów i innych budynków. W tym celu Rada Ministrów powinna się zebrać i wydać rozporządzenie z wykazem miejscowości, które przez 24 miesiące będą mogły skorzystać z trybu przewidzianego w ustawie o szczególnych zasadach odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych zniszczonych lub uszkodzonych w wyniku działania żywiołu. Na razie informacji o tym nie ma na stronie rządowej.

Specustawa ma dużo zalet. Nie trzeba zgłaszać remontu budynków, w tym mieszkalnych, które mają kubaturę do 1000 m sześc. i wysokość do 12 m. Oznacza to, że w miejscowości, w której np. zerwało dachy lub uszkodzone zostały ściany w budynkach o tych parametrach, nie trzeba dopełniać formalności budowlanych. Pod warunkiem oczywiście, że zaplanowane prace będą remontem w rozumieniu prawa budowlanego, czyli odtworzeniem stanu pierwotnego.

Wyjątkiem są budynki wpisane do rejestru zabytków.

Ustawa przewiduje także prostsze zasady odbudowy całości lub części zniszczonych domów. Nie będzie potrzebne pozwolenie na budowę, wystarczy zgłosić zamiar odbudowy staroście (prezydentowi miasta na prawach powiatu). W zgłoszeniu wystarczy określić zakres i sposób wykonania robót budowlanych oraz termin ich rozpoczęcia, a także dołączyć odpowiednie szkice lub rysunki. W razie konieczności uzupełnienia zgłoszenia starosta (prezydent miasta na prawach powiatu) w postanowieniu nakłada na zgłaszającego obowiązek uzupełnienia dokumentów

Jeśli po upływie siedmiu dni nie będzie sprzeciwu starosty (prezydenta), można przystąpić do odbudowy.