Zasiedzenie: roszczenia o uprawnienia do gruntów warszawskich

Władze stolicy muszą odpierać roszczenia osób, których uprawnienia do gruntów trudno zrozumieć.

Aktualizacja: 18.07.2018 16:44 Publikacja: 18.07.2018 16:09

Zasiedzenie: roszczenia o uprawnienia do gruntów warszawskich

Foto: Fotolia.com

Hektary lasów, terenów zieleni nieurządzonej, pól a nawet stawów. O m.in. takie nieruchomości toczą się aktualnie boje w warszawskich sądach.

Czytaj także: Jak nabyć grunt przez zasiedzenie - uchwała Sądu Najwyższego

-Mówimy tu o próbie nabycia nieruchomości, które stanowią własność miasta lub Skarbu Państwa, dla których prowadzona jest księga wieczysta i których stan prawny jest w 100 proc. uregulowany. Są to nieruchomości wywłaszczone, przejęte na rzecz Państwa w trybie różnego rodzaju dekretów, jak np. dekretu o reformie rolnej, czy dekretu o lasach – wskazuje Wojciech Latocha zastępca dyrektora biura mienia miasta i Skarbu Państwa warszawskiego ratusza.

Zgodnie z par. 1 art. 172 k.c. posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od 20 lat jak posiadacz samoistny, chyba, że uzyskał posiadanie w złej wierze. Wówczas nabycie następuje dopiero z upływem lat 30. Srodtytul: Zakusy na ziemię

Jak wskazuje miasto postępowania o stwieddzenie zasiedzenia dotyczą zarówno wąskich pasków o szerokości do kilku metrów, które wgrodzone zostały w nieruchomości sąsiednie z chwilą ich zakupu kilkadziesiąt lat temu, jak i olbrzymich terenów, które do dnia dzisiejszego pozostają niezagospodarowane. Chodzi chociażby o Jeziorko Zabłockiego na Ursynowie, hektary lasów na Wawrze, czy pola na Augustówce - nadwiślańskiej części Mokotowa, które chcą zasiedzieć osoby fizyczne.

Czytaj także: Zasiedzenie fragmentu reprywatyzowanego budynku - wyrok Sądu Okręgowego

W przypadku zbiornika na Ursynowie (którego rewitalizację miało miasto w planach) wniosek o zasiedzenie złożyli okoliczni mieszkańcy.

- Osoby te twierdzą, że przez ponad 30 lat wypasali tam bydło i wspólnie korzystali z gruntu, czując się jego właścicielami. Nigdy tego terenu nie ogrodzili, nigdy nie zagospodarowali, nie ponieśli żadnych wydatków związanych z jego utrzymaniem. Twierdzą jednak, że spełniają przesłanki niezbędne do zasiedzenia, tj. przez 30 lat władali tym terenem w sposób odpowiadający władaniu jak właściciel – opowiada Latocha. Srodtytul: Dowód dla sądu

Dyrektor Latocha nie ukrywa, że przed sądem miasto ma trudne zadanie, gdyż jako właściciel gruntu powinien wykazać, że podejmował działania właścicielskie, które kwestionowałyby twierdzenia wnioskodawców. Jednak gospodarowanie mieniem publicznym nie jest tożsame z gospodarowaniem mieniem prywatnym. Miasto nie grodzi wszystkich swoich nieruchomości a grunty rolne i leśne stanowią mienie wspólne, ogólnodostępne.

- Rzeczywiście miasto inaczej manifestuje przysługujące mu prawo własności. W mojej ocenie sam wypas krów to jednak za mało, by uznać, że ktoś stał się właścicielem. Prędzej to powód dla miasta do wytoczenia powódzywa o bezumowne korzystanie z nieruchomości - zauważa dr Magdalena Matusiak-Frącczak, adwokat.

- Osoby posiadające jednak wiedzę, że dochodzi do prób bezpodstawnego uzyskania nieruchomości powinny informować o tym urząd miasta, żeby nie dopuścić do takiej sytuacji jak z reprywatyzowanymi kamienicami -dodaje.

OPINIA

Witold Pahl, zastępca prezydenta m.st. Warszawy

W Polsce przez długie lata obowiązywał całkowity zakaz nabywania w drodze zasiedzenia własności nieruchomości państwowych. Jednak w 1990 r. przepisy zmieniono. Obecnie prezydent m.st. Warszawy podejmuje czynności mające na celu ochronę majątku Skarbu Państwa i miasta w ponad 300 sprawach z wniosku osób fizycznych i prawnych o zasiedzenie nieruchomości stanowiących własność publiczną. Otwarta droga do zasiadywania nieruchomości państwowych i gminnych stała się polem do nadużyć. Grunty publiczne, tj. lasy, pola, stawy, są terenami nieogrodzonymi, ogólnodostępnymi, mającymi służyć ogółowi mieszkańców. Są osoby, które grodzą takie nieruchomości, koszą trawę i przedstawiają przed sądem świadków, którzy twierdzą, że weszli w posiadanie publicznych gruntów 30 lat temu i zawsze czuli się ich właścicielami. Podmioty te uniemożliwiają swobodne dysponowanie takimi nieruchomościami przez miasto do czasu rozpatrzenia sprawy przez sąd.

Hektary lasów, terenów zieleni nieurządzonej, pól a nawet stawów. O m.in. takie nieruchomości toczą się aktualnie boje w warszawskich sądach.

Czytaj także: Jak nabyć grunt przez zasiedzenie - uchwała Sądu Najwyższego

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona