Rozwój stolicy blokują roszczenia do nieruchomości zgłaszane na podstawie dekretu Bieruta. Najbardziej palące problemy ma rozwiązać nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami, tzw. mała ustawa reprywatyzacyjna. Czeka na podpis prezydenta. Stowarzyszenie Dekretowiec zaapelowało właśnie do niego, by nowelę odesłał do Trybunału Konstytucyjnego.
Mała ustawa reprywatyzacyjna ma ukrócić patologie związane z roszczeniami oraz z przejmowaniem gruntów pod ważnymi publicznymi obiektami, takimi jak szkoły. W tym celu przyznaje miastu prawo pierwokupu roszczeń oraz prawa użytkowania wieczystego. Przewiduje też, że handel roszczeniami musi mieć formę aktu notarialnego.
Kot w worku
Dekretowiec zarzuca, że wszystkie projekty ustaw muszą podawać oszacowane skutki finansowe wdrożenia proponowanych rozwiązań. A także źródła finansowania. Tymczasem nowela nie zawiera tych informacji. Doszło więc do naruszenia art. 118 ust. 3 konstytucji.
3,8 tys. postępowań o zwrot nieruchomości dekretowych toczy się obecnie
Stowarzyszenie krytykuje także art. 214a w brzmieniu nadanym przez nowelę. Przewiduje on długą listę okoliczności, w których ratusz może odmówić ustanowienia na rzecz byłych właścicieli i ich następców prawnych prawa użytkowania wieczystego. Dzięki temu przepisowi m.in. miasto nie będzie musiało zwracać gruntów pod szkołami czy przedszkolami.