Odszkodowanie: za gazociąg na gruncie należy się zapłata

Wynagrodzenie za ograniczenia w korzystaniu z działki, np. ze względu na gazociąg, nie są ściśle związane ze strefą ochronną.

Aktualizacja: 10.07.2017 19:29 Publikacja: 10.07.2017 18:14

Odszkodowanie: za gazociąg na gruncie należy się zapłata

Foto: Fotorzepa, Kuba Krzsysiak

Wojciech B., właściciel działki na obrzeżach Pszczyny (kiedyś rolnej, teraz z możliwością zabudowy przemysłowej), domagał się od spółki gazowej wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z jego gruntu poprzez przeprowadzenie przez nią gazociągu do sąsiedniego osiedla.

Sąd okręgowy oddalił jednak jego pozew, uznając, że roszczenie już się przedawniło. W jego opinii bowiem dziesięcioletni okres należy liczyć od daty zbudowania instalacji, a gazociąg wybudowano w latach 1988–1989 staraniem mieszkańców dzielnicy, przy udziale urzędu miasta i gminy.

Innego zdania był Sąd Apelacyjny w Katowicach. Zasądził dla Wojciecha B. 90,6 tys. zł na podstawie art. 224 kodeksu cywilnego. Przepis ten stanowi, że posiadacz w dobrej wierze obowiązany jest płacić wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy od chwili, w której się dowie o żądaniu, a o tym spółka dowiedziała się w 2008 r., kiedy to Wojciech B. zażądał zapłaty na piśmie.

Za podstawę wyliczenia wynagrodzenia SA przyjął czynsz dzierżawny obowiązujący w okolicy, który przemnożył przez 0,85, czyli współczynnik wskazujący, w jaki sposób spółka gazowa korzysta z zajętego pasa. Za ów pas przyjął zaś tzw. strefę kontrolowaną, która według rozporządzenia ministra gospodarki z 26 kwietnia 2013 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać sieci gazowe i ich usytuowanie, wynosić ma 6 m, tj. 3 m po każdej stronie gazociągu. Z tym że nie uwzględnił tej części strefy, która wykraczała już poza granice działki Wojciecha B.

I ta kwestia stała się istotą sporu między stronami przed Sądem Najwyższym, do którego odwołała się spółka po wyroku SA.

– Po pierwsze, nie można wymagań budowlanych i administracyjnych stosować bezpośrednio do szacowania ograniczenia własności, po drugie zaś, to są obecne normy, a wtedy były mniejsze ograniczenia wokół gazociągu – argumentował pełnomocnik spółki mecenas Bogdan Śnieg.

Z kolei pełnomocnik powoda adwokat Andrzej Babilas wskazywał, że przepisy aż tak bardzo się nie zmieniły, naturalną rzeczą jest zaś, że wymagania bezpieczeństwa stale się zwiększają.

Ten argument nie miał jednak dla sprawy zasadniczego znaczenia.

– Rygory o strefie ochronnej dotyczą etapu budowy sieci, bezpieczeństwa, a nie późniejszego korzystania z gruntu – wskazała w uzasadnieniu sędzia Sądu Najwyższego Anna Owczarek. – W szczególnych przypadkach ograniczenia w korzystaniu z gruntu mogą się pokrywać ze strefą, ale wymaga to zbadania indywidualnego w każdej sprawie – podkreśliła.

Dodajmy, że półtora roku temu SN w uchwale (sygn. III CZP 88/15) orzekł, że służebność przesyłu ustanowiona dla gazociągu nie obejmuje strefy kontrolowanej, ale wynagrodzenie za służebność generalnie jest szersze, ponieważ zawiera elementy odszkodowania i dotyczy także przewidywalnej przyszłości. Wygląda na to, że strony w tej sprawie mają taki spór jeszcze przed sobą.

Sygn. akt: V CSK 636/16

Wojciech B., właściciel działki na obrzeżach Pszczyny (kiedyś rolnej, teraz z możliwością zabudowy przemysłowej), domagał się od spółki gazowej wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z jego gruntu poprzez przeprowadzenie przez nią gazociągu do sąsiedniego osiedla.

Sąd okręgowy oddalił jednak jego pozew, uznając, że roszczenie już się przedawniło. W jego opinii bowiem dziesięcioletni okres należy liczyć od daty zbudowania instalacji, a gazociąg wybudowano w latach 1988–1989 staraniem mieszkańców dzielnicy, przy udziale urzędu miasta i gminy.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a