Prywatną działkę w Gdyni wywłaszczono w 1954 r., razem z innymi nieruchomościami na potrzeby Marynarki Wojennej na podstawie dekretu z 1949 r. o nabywaniu i przekazywaniu nieruchomości niezbędnych do wykonywania narodowych planów gospodarczych.
Z dokumentów wynika, że nieruchomość, na której przed wywłaszczeniem wybudowano kompleks baraków koszarowych, była Marynarce Wojennej niezbędna pod budownictwo wojskowe.
Chyba jednak nie aż tak bardzo, skoro na fali politycznej odwilży z 1956 r. Marynarka przekazała ją miastu „łącznie z siedmioma drewnianymi barakami koszarowymi dla Batalionu Budowlanego". Miasto je odbudowało i dostosowało do celów mieszkalnych oraz zasiedliło, a obecni najemcy mieszkań nie chcą słyszeć o ewentualnej reprywatyzacji.
Spadkobiercy byłego właściciela działki nie ustają w zabiegach o jej zwrot. W 1996 r. zwrócili się o to po raz pierwszy, ale spotkała ich odmowa. Mamy 2018 r., część spadkobierców zmarła, a spór o ustalenie celu wywłaszczenia, głównie o to, czy został zrealizowany, wciąż trwa. Wydany ostatnio wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku nie kończy sprawy, gdyż jest nieprawomocny.
Spadkobiercy byłego właściciela twierdzą, że cel wywłaszczenia nie został zrealizowany. W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku przekonywali, że tym celem nie były szeroko pojęte potrzeby wojska, lecz wybudowanie wojskowych baraków koszarowych. Celu wywłaszczenia określonego w decyzji nie można bowiem interpretować rozszerzająco.