Sezon wiosenno-letni sprzyja korzystaniu z balkonów i tarasów w blokach. Grill na balkonie może być jednak dla innych uciążliwy. Poza tym stanowi zagrożenie pożarowe. Najlepszym rozwiązaniem problemu jest rozmowa z sąsiadem. Tyle że nie zawsze to skutkuje. Wówczas warto sprawdzić, czy wspólnota lub spółdzielnia, w której mieszkamy, ma regulamin. Określa on, co wolno, a czego nie wolno robić na terenie nieruchomości. Niektóre zawierają zakazy grillowania, a mieszkańcy i ich goście powinni się im podporządkować. Nie są to jednak normy bezwzględnie obowiązujące.

Trzeba też liczyć się tym, że ich ważność może zakwestionować sąd. Jednym z konfliktów sąsiedzkich na tym tle zajmował się Sąd Okręgowy w Olsztynie. Chodziło w nim o grillowanie na patio nieruchomości wspólnoty mieszkaniowej. Urządzano tam stale zakrapiane spotkania przy grillu. Nie podobało się to osobom mieszkającym bezpośrednio przy patio. Okazało się, że wspólnota miała regulamin, w którym zabraniała grillowania na balkonach, ale zezwalała na grilla na patio. Osoby mieszkające przy patio wniosły więc pozew do sądu z żądaniem uchylenia uchwały zawierającej regulamin. Sąd Okręgowy w Olsztynie uchylił uchwałę. Według niego dostęp do balkonów – z wyjątkiem balkonu nad patio — możliwy jest wyłącznie z poszczególnych lokali, z których korzystają wyłącznie właściciele tych lokali. A to oznacza, że są pomieszczeniami przynależnymi w rozumieniu. art. 2 ust. 4 ustawy o własności lokali. Wspólnota nie może więc ingerować w to, co właściciel robi na balkonie. Inaczej natomiast sprawy się mają z patio. Jest ono bowiem częścią nieruchomości wspólnej, z której każdy właściciel lokalu ma prawo współkorzystać zgodnie z jej przeznaczeniem. Tym samym wspólnota mieszkaniowa może podjąć uchwałę regulującą zasady współkorzystania z patio i porządek.

Jest jednak inna możliwość obrony prze sąsiadami imprezowiczami. Zapach, hałas to immisje w rozumieniu kodeksu cywilnego. Mówi o nich art. 144 k.c. Zgodnie z nim właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które zakłócałyby korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Takim oddziaływaniem jest hałas czy zapach. W tym wypadku niezadwolony sąsiad może wytoczyć sprawę na podstawie art. 222 § 2 k.c. Przepis ten daje roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i zaniechania naruszeń. Sąd wówczas może zakazać grillowania albo wyznaczyć godziny, w których będzie to możliwe.