Grillowanie a prawo sąsiedzkie - jak legalnie spędzać czas przy grillu

Majówka sprzyja przypiekaniu kiełbasek, np. na balkonie. Nie zawsze jednak można robić to legalnie.

Aktualizacja: 02.05.2018 11:18 Publikacja: 02.05.2018 07:54

Grillowanie a prawo sąsiedzkie - jak legalnie spędzać czas przy grillu

Foto: Adobe Stock

Polacy lubią spędzać wolny czas przy grillu. Nie ma na ogół problemu, gdy kiełbaski przypieka się w ogrodzie lub na działce letniskowej. Niektórzy do tego celu potrafią niestety wykorzystywać taras lub balkon w bloku. A wtedy o problemy nietrudno.

Wolnoć Tomku w swoim domku

Przepisy nie zabraniają co prawda rozpalenia grilla na balkonie, ale towarzyszy temu dym, a często także głośne rozmowy. A to są już immisje (czyli działania właściciela, których skutki odczuwają sąsiedzi). Mówi o nich kodeks cywilny.

W razie konfliktu najlepszym wyjściem jest rozmowa z sąsiadem. Tyle że nie zawsze skutkuje. Wtedy warto sięgnąć po regulamin porządku domowego. Posiada go każda spółdzielnia mieszkaniowa i większość wspólnot mieszkaniowych. To z niego wynika, co wolno, a czego nie wolno robić w bloku oraz na terenie osiedla. Niektóre regulaminy zawierają też zakazy grillowania. Nie są jednak one prawem powszechnie obowiązującym, tylko zbiorem dobrowolnych zasad. Sąsiad może się więc im podporządkować, ale nie musi.

Czasami pomóc może też pismo ze zwróceniem uwagi na niestosowne zachowanie. W skrajnych przypadkach wspólnota może wystawić mieszkanie miłośnika grilla lub imprezowicza na licytację. Musi to być jednak drastyczna sytuacja, jak np. wywołanie pożaru w bloku, który doprowadził do kosztownych zniszczeń albo narażenia życia mieszkańców bloku.

Odsiecz ze strony sądu

Są też pierwsze orzeczenia w sprawie grillowania. Przykładem jest wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie z 25 stycznia 2016 r. Sąd oceniał uchwałę wspólnoty zakazującą grillowania na balkonach, tarasach i loggiach. Doszedł do wniosku, że dostęp do balkonów możliwy jest wyłącznie z poszczególnych lokali, z których korzystają wyłącznie ich właściciele. A to oznacza, że są pomieszczeniami przynależnymi w rozumieniu art. 2 ust. 4 ustawy o własności lokali. Wspólnota nie może więc ingerować w to, co właściciel robi na swoim balkonie. Inaczej jest w przypadku patio. Jest ono bowiem częścią nieruchomości wspólnej, z której każdy właściciel lokalu ma prawo współkorzystać zgodnie z jej przeznaczeniem. Tym samym wspólnota mieszkaniowa może podjąć uchwałę regulującą zasady współkorzystania z patio i ustalającą sposób korzystania z niego w ramach regulaminu wewnętrznego.

Mandat zadziała na wyobraźnię

Jeżeli grillowaniu towarzyszą głośne, zakrapiane imprezy, wyjściem może być wezwanie straży miejskiej lub policji.

Funkcjonariusze mogą upomnieć lub nałożyć mandat do 500 zł. Z reguły powołują się wtedy na art. 51 § 1 kodeksu wykroczeń. Zgodnie z nim, kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Policja oraz straż miejska traktuje grillowanie na balkonie lub tarasie jako tzw. inny wybryk zakłócający spokój lub porządek publiczny.

Jeżeli sąsiad nie przyjmie mandatu, straż lub policja kierują sprawy do sądu, a ten może nałożyć grzywnę do 5000 zł.

Służby warto też wezwać, gdy istnieje poważne zagrożenie zaprószenia ognia. Wówczas policjant lub strażnik może nałożyć mandat, powołując się na art. 82 § 1 pkt 3 kodeksu wykroczeń. Przewiduje on m.in., że kto dokonuje czynności, które mogą spowodować pożar, jego rozprzestrzenianie się, korzystając z urządzeń – podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany. Rzadko jednak w praktyce policja i straż korzystają z tego przepisu.

Ludzie pozwy piszą

Składanie pozwu do sądu to ostateczność. Droga sądowa jest bowiem długotrwała i kosztowna. Decydują się na nią osoby, które w żaden inny sposób nie są w stanie osiągnąć porozumienia z sąsiadem. Właściciel może wystąpić do sądu cywilnego z pozwem, by ten w orzeczeniu zakazał np. hałasowania lub innych uciążliwych działań (art. 222 k.c.). Z podobnym pozwem można wystąpić, gdy w budynku unosi się przykry zapach z jednego z mieszkań, bo np. sąsiad grilluje.

Wyjściem z sytuacji jest też złożenie do sądu wniosku o zabezpieczenie powództwa na czas trwania procesu. Jeżeli sąd rozpatrzy wniosek pozytywnie, może zakazać uciążliwych działań, np. grillowania na balkonie. Z takim zakazem trzeba pójść do komornika. Gdy ten nic nie wskóra, można się zwrócić do sądu, by wymierzył opornemu sąsiadowi grzywnę.

Polacy lubią spędzać wolny czas przy grillu. Nie ma na ogół problemu, gdy kiełbaski przypieka się w ogrodzie lub na działce letniskowej. Niektórzy do tego celu potrafią niestety wykorzystywać taras lub balkon w bloku. A wtedy o problemy nietrudno.

Wolnoć Tomku w swoim domku

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a