Zbycie mieszkania wymaga wizyty u notariusza. W przeciwnym razie umowa będzie nieważna. Transakcja najczęściej jest dwuetapowa. Najpierw zawiera się umowę przedwstępną, a dopiero później finalną. Większość osób kupuje bowiem mieszkanie na kredyt, potrzebuje więc czasu na skompletowanie dokumentów i załatwienie kredytu w banku.
Najpierw przedwstępna
Umowa przedwstępna może być zwykła albo notarialna. Pierwsza wymaga mniej zachodu. Wystarczy, że sprzedający z kupującym spotkają się i uzgodnią jej treść, a następnie spiszą umowę. Na zawarcie drugiej trzeba się umówić z rejentem oraz dostarczyć żądane dokumenty. Taka umowa kosztuje. Ale jeżeli umowę finalną zawiera się u tego samego rejenta, można wytargować niższą opłatę. Wnosi ją z reguły kupujący.
Przedwstępna umowa notarialna ma zdecydowanie większą moc wiążącą. Jeżeli jedna ze stron chce odstąpić od umowy finalnej, to druga może żądać zawarcia jej przed sądem. Wówczas orzeczenie sądu zastępuje oświadczenie woli strony chcącej odstąpić od umowy.
Uwaga! Jeżeli strony podpisały umowę przedwstępną bez udziału notariusza i sprzedający się rozmyślił, kupujący może się domagać przed sądem tylko wypłaty odszkodowania.
Jeżeli w ciągu roku od daty zawarcia umowy przedwstępnej nie dojdzie do wyznaczenia terminu podpisania umowy sprzedaży mieszkania, nie można żądać jej zawarcia. Roszczenia z tego tytułu ulegają przedawnieniu z upływem roku od dnia, w którym miało dojść do zawarcia umowy sprzedaży lokalu.