Niemal wszystkie notowane na giełdzie przedsiębiorstwa deweloperskie podały już wyniki sprzedaży mieszkań w I kwartale 2017 r. Prawie wszyscy z tego grona pochwalili się dwucyfrową dynamiką wzrostu, a wiele przedsiębiorstw raportowało nawet, że kwartalna sprzedaż była najlepsza w historii. Jeśli tendencje z tego okresu się utrzymają, cały rok może być lepszy niż rekordowy ubiegły.
Kluczem poziom stóp
– W naszym scenariuszu bazowym zakładamy, że w tym roku sprzedaż mieszkań na krajowym rynku pierwotnym będzie lekko niższa niż w rekordowym dla branży 2016 r. Jednak najwięksi gracze, z dużymi bankami ziemi, będący w stanie szybko uzupełniać ofertę, wypadną znacznie lepiej niż reszta rynku i dla nich może to być rok dalszego wzrostu sprzedaży – komentuje Cezary Bernatek, analityk Haitong Banku. – Liczba lokali sprzedanych przez deweloperów giełdowych w I kwartale potwierdza to założenie: zdecydowana większość spółek odnotowała mocną dynamikę wzrostu, wiele osiągnęło rekordowy wynik.
Jak może wyglądać kolejny rok? – Trudno o jednoznaczne prognozy. W naszym scenariuszu założyliśmy umiarkowany spadek sprzedaży względem 2017 r., przede wszystkim z uwagi na zakładaną podwyżkę stóp procentowych – mówi Bernatek. – To może wpłynąć na zmniejszenie popytu na mieszkania kupowane w celach inwestycyjnych. Jednocześnie nie wydaje się, by podwyżka miała być znaczna. Znów najwięksi gracze poradzą sobie najlepiej na tle rynku – podsumowuje Bernatek.
Także analitycy Emmerson Evaluation spodziewają się, że ten rok będzie dla deweloperów mieszkaniowych jeszcze pomyślny, ale przyszły przyniesie schłodzenie koniunktury związane przede wszystkim ze wzrostem stóp procentowych. Według szacunków Emmersona ponad 60 proc. transakcji zakupu mieszkań w 2016 r. było opłaconych gotówką. Jak pokazują wyniki deweloperów za I kwartał, popyt nie osłabł, chociaż od stycznia wkład własny przy kredytach hipotecznych wzrósł z 15 do 20 proc. (w 2015 r. było to 10 proc.).