Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa wycofało się z kontrowersyjnego pomysłu, by jeden pełnomocnik reprezentował na walnym zgromadzeniu wielu spółdzielców. Taką propozycję zawiera nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, nad którą pracuje obecnie ten resort.
Pomysł wywołał falę krytyki. Nie tylko związków rewizyjnych spółdzielni mieszkaniowych, ale i organizacji lokatorskich. I jedni, i drodzy podczas konsultacji publicznych zgłosili do niej wiele zastrzeżeń.
Zdaniem m.in. Regionalnego Związku Rewizyjnego Spółdzielczości Mieszkaniowej w Katowicach propozycja ta jest sprzeczna z podstawowymi zasadami spółdzielczości.
– Zmiana może prowadzić do przejęcia przez jedną lub kilka osób kontroli nad decyzjami walnego zgromadzenia – uważa Zbigniew Durczok, prezes zarządu tego związku.
Propozycję skrytykował również Krajowy Związek Lokatorów i Spółdzielców. Według tej organizacji zmiana spowoduje jedynie sztuczną frekwencję na walnym i umożliwi pracownikom spółdzielni podejmowanie uchwał we własnym interesie. Zaproponował, by pełnomocnik osoby fizycznej mógł zastępować jednego członka i by pełnomocnictwo to wskazywało datę walnego.