O niektórych rozprawach ma być głośno, a o niektórych cicho

Od ponad dwóch miesięcy komisja weryfikacyjna nie podjęła żadnej decyzji dotyczącej reprywatyzacji stołecznych nieruchomości.

Aktualizacja: 18.03.2018 11:40 Publikacja: 18.03.2018 11:00

O niektórych rozprawach ma być głośno, a o niektórych cicho

Foto: Fotolia.com

Po raz ostatni komisja 22 grudnia 2017 r. wydała orzeczenie w sprawie budynku przy ul. Noakowskiego 16, uznając, że jego reprywatyzacja była sprzeczna z prawem, i nakazując 11 osobom, które odziedziczyły udziały, zwrot kwot uzyskanych ze sprzedaży. Wśród spadkobierców byli mąż i córka prezydent Warszawy, więc decyzja została nagłośniona przez rządowe media. Od tego czasu komisja nie zdołała zakończyć żadnego innego postępowania i nie wiadomo, kiedy to się zmieni.

Już ponaddwumiesięczny brak wyników działania komisji kontrastuje z dwoma ostatnimi miesiącami 2017 r. Wtedy, w listopadzie i grudniu, oprócz wspomnianej kamienicy przy ul. Noakowskiego 16 komisja cofnęła reprywatyzację nieruchomości przy Nabielaka 9, Nowogrodzkiej 6a, Chmielnej 50, Złotej 17 i Złotej 19. Ponadto wydała decyzję odwoławczą wymagającą merytorycznego rozpatrzenia, utrzymującą w mocy unieważnienie reprywatyzacji działki przy Chmielnej 70. Różnica w tegorocznych i ubiegłorocznych efektach prac komisji jest więc aż nadto wyraźna.

Przyczyny wyjaśnia Oliwer Kubicki, rzecznik komisji weryfikacyjnej:

– Komisja podejmuje i będzie podejmować decyzje, natomiast naturalne jest, że czasem ocena materiału dowodowego trwa dłużej. Inna kwestia to prace parlamentarne nad nowelizacją ustawy o komisji weryfikacyjnej, które wpłynęły na jej funkcjonowanie. Komisja dostosowywała się bowiem do tego, by w przyszłości działać na podstawie nowych przepisów.

Chodzi o sprawniejsze postępowanie, gdyż po wejściu w życie nowelizacji jedna rozprawa będzie mogła dotyczyć kilku nieruchomości i wezwany świadek zostanie od razu przepytany na okoliczność każdej z nich. Po tej nowelizacji komisja na pewno przyśpieszy i decyzji będzie znacznie więcej niż w zeszłym roku – twierdzi rzecznik.

Są jednak i inne powody opóźnień. Komisja ma problem, gdyż wszystkie jej decyzje są systematycznie zaskarżane. W tym roku wpłynęły skargi i wnioski o ponowne rozpatrzenie reprywatyzacji nieruchomości przy ul. Noakowskiego 16, Nabielaka 9, Nowogrodzkiej 6a, Chmielnej 50.

Jeśli komisja – jak zawsze do tej pory – podtrzyma swą wcześniejszą decyzję, to następnym etapem jest składanie za jej pośrednictwem skarg do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W tym roku do WSA trafiły kolejne takie skargi, dotyczące Chmielnej 70, Złotej 19 i Złotej 17. Cała ta procedura naturalnie ogromnie spowalnia badanie kolejnych reprywatyzacji.

Wspomniana nowelizacja ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich wydanych z naruszeniem prawa została 27 lutego opublikowana w Dzienniku Ustaw i wejdzie w życie po 14 dniach.

Warto zwrócić uwagę, że nowelizacja umożliwia wywieranie wpływu na media relacjonujące prace komisji. Ta będzie mogła bowiem wskazywać (według kolejności zgłoszeń lub drogą losowania) przedstawicieli środków masowego przekazu „uprawnionych do dokonywania za pomocą aparatury utrwaleń obrazu i dźwięku z przebiegu rozprawy" oraz ograniczać ich liczbę na sali, jeśli ich obecność utrudni przebieg rozprawy „ze względów techniczno-organizacyjnych" (cokolwiek miałoby to znaczyć).

Te przepisy zostaną zapewne wykorzystane podczas rozstrzygania losów budynku przy ul. Lutosławskiego 9.

Pierwsza rozprawa dotycząca tej nieruchomości odbyła się 15 lutego. Dwie byłe lokatorki zeznały, że dochodziło do nękania przez nową właścicielkę kamienicy i jej męża, mającego doprowadzić do tego, by lokatorzy zaakceptowali wyższy czynsz albo wyprowadzili się. Mówiły o obraźliwych słowach, przemocy fizycznej, pobiciu jednego z mieszkańców, utrudnianiu wejścia do budynku, dzikiej eksmisji, wyrzucaniu mebli przez okno, spowodowaniu bezdomności co najmniej dwóch lokatorów (co miało doprowadzić do śmierci jednego z nich).

Właścicielka i jej mąż zaprzeczali tym zarzutom. W ich obronie wystąpiła też poseł PiS Krystyna Pawłowicz. Pani poseł wystosowała pismo do przewodniczącego komisji Patryka Jakiego, w którym wyraziła nadzieję, że nie pozwoli on wykorzystać komisji weryfikacyjnej do prywatnej zemsty na właścicielce kamienicy. Poseł wskazała, że nowa właścicielka czuje się zastraszana, i poprosiła, by komisja obiektywnie przyjrzała się sprawie.

Komisja jeszcze nie podjęła decyzji w sprawie legalności zwrotu budynku przy ul. Lutosławskiego 9. Nie wiadomo także, kiedy wróci do tej sprawy, ponieważ żaden termin nie został zaplanowany. Oliwer Kubicki już raczej jednak nie ma wątpliwości, że akurat ta kamienica trafiła w ręce osób, które miały prawo ją odzyskać.

– Jak wiemy, co, jak się wydaje, zostało ustalone bez większych kontrowersji, w przypadku tej nieruchomości, w przeciwieństwie do wielu badanych wcześniej przez komisję, nie mamy do czynienia z nieuprawnionymi spadkobiercami, lecz z osobami, które były uprawnione, bo z pewnością są spadkobiercami dawnych właścicieli – stwierdził rzecznik.

Zapewne przy tej sprawie komisja, a przynajmniej jej większość złożona z członków PiS, nie zamierza eksponować wątku nieodpowiedniego traktowania lokatorów przez nowych właścicieli, często podnoszonego w związku z innymi reprywatyzacjami. Oliwer Kubicki, zapytany przez „Rzeczpospolitą" o powody, dla których komisja w ogóle zajęła się domem przy Lutosławskiego 9, wskazał, iż może chodzić o kwestie administracyjne związane ze sprawdzaniem prawidłowości wniosku dekretowego z lat 40. dotyczącego reprywatyzacji tego budynku.

Wiele wskazuje zatem na to, że w przypadku ul. Lutosławskiego 9 komisja po raz pierwszy postanowi, ze reprywatyzacja jest legalna. Dlatego ważne będzie, aby ta, wyjątkowa na tle dotychczasowych rozstrzygnięć decyzja została przedstawiona przez dziennikarzy w sposób przekonujący i właściwy z punktu widzenia oczekiwań komisji – do czego mogą posłużyć właśnie przepisy nowelizacji ustawy regulujące pracę mediów.

Na razie nie wiadomo, kiedy komisja zdecyduje o kolejnej warszawskiej reprywatyzacji. Trwa rozprawa dotycząca zwrotu domu przy ul. Mokotowskiej 63. Sprzeciw w tej sprawie od decyzji reprywatyzacyjnej prezydent Warszawy prokuratura wniosła 30 maja 2017 r. Na marginesie – zapewne sprzeciw prokuratorski zostałby szybciej rozpatrzony, gdyby budynek przy Mokotowskiej 63 trafił do rozstrzygnięcia zwykłego sądu, zamiast czekać w kolejce do komisji weryfikacyjnej.

Po raz ostatni komisja 22 grudnia 2017 r. wydała orzeczenie w sprawie budynku przy ul. Noakowskiego 16, uznając, że jego reprywatyzacja była sprzeczna z prawem, i nakazując 11 osobom, które odziedziczyły udziały, zwrot kwot uzyskanych ze sprzedaży. Wśród spadkobierców byli mąż i córka prezydent Warszawy, więc decyzja została nagłośniona przez rządowe media. Od tego czasu komisja nie zdołała zakończyć żadnego innego postępowania i nie wiadomo, kiedy to się zmieni.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona