Posłowie Parlamentarnego Zespołu ds. Uregulowania Stosunków Własnościowych pracują nad założeniami do projektu ustawy reprywatyzacyjnej.

To konkurencyjny projekt do propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości. Nie ma on jednak na razie poparcia rządzącej partii. Niewykluczone, że z czasem to się zmieni. Posłowie mają bowiem ambitne plany, by w jego pracach od początku uczestniczyli dekretowcy, ziemianie i inne zainteresowane środowiska. Dzięki temu projekt ma nie budzić tylu kontrowersji, co ten MS. Na razie powstały założenia, które na zlecenie zespołu parlamentarnego przygotował Instytut Przedsiębiorczości i Rozwoju. Przewidują, że dawni właściciele i spadkobiercy (tylko osoby fizyczne) będą mogli składać wnioski do wojewodów o wypłatę rekompensaty w wysokości 20 proc. wartości utraconej nieruchomości. Podobne uregulowanie zawiera projekt autorstwa MS. W przeciwieństwie do rozwiązań forsowanych przez MS, te poselskie dają też prawo ubiegania się o rekompensatę osobom, które były obywatelami Polski 1 września 1939 r., oraz ich potomkom. Nie muszą więc posiadać obywatelstwa polskiego w dniu złożenia wniosku. Projekt MS przewiduje wypłatę zadośćuczynienia osobom, które obecnie mają polskie obywatelstwo.

Tak jak projekt MS, założenia nie przewidują zwrotu nieruchomości w naturze. Zezwalają jednak, by w ciągu pół roku od jego wejścia w życie zainteresowani zwrotem w naturze lub pełnym odszkodowaniem wystąpili do sądu. Pozwala też dokończyć postępowania w toku.

Propozycja zespołu dotyczy wszystkich przejętych na podstawie dekretu o reformie rolnej gruntów, pałaców i dworów, a nie tylko tych, jak w projekcie MS, utraconych z naruszeniem prawa. Zgodnie z rozwiązaniami przygotowanymi przez posłów, jeżeli odszkodowanie zostanie przyznane, to zostanie wypłacone w 20 równych ratach przez 20 lat. Pieniądze na to mają pochodzić ze sprzedaży nieruchomości SP oraz samorządowych (zabranych na podstawie dekretów), czym zajmie się specjalnie powołana spółka.