Kilkaset spółdzielni mieszkaniowych musi zapłacić grube miliardy podatku z tytułu umorzonych odsetek od kredytów starego portfela. Jest jednak duża szansa, że zostaną zwolnione z tej daniny.
Do Sejmu trafił projekt w tej sprawie.
To były ofiary hiperinflacji
Chodzi o kredyty wzięte na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego stulecia (głównie do 31 maja 1992 r.). Kredyty zaciągały spółdzielnie mieszkaniowe, a spłacały osoby mieszkające w lokalach wybudowanych za te pieniądze. Pech chciał, że szalała wtedy inflacja. Z tego powodu oprocentowanie kredytów znacząco poszło w górę. Wiele podmiotów nie było w stanie ich spłacać.
Z pomocą przyszło państwo. Ustawa z 30 listopada 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych przewiduje m.in. dwie formy pomocy, a mianowicie przejściowy wykup przez budżet państwa odsetek oraz możliwość umorzenia w ciężar budżetu państwa zadłużenia z tytułu skapitalizowanych odsetek oraz z tytułu przejściowego wykupu odsetek od kredytu.
Warunkiem skorzystania z tej ostatniej formy wsparcia było systematyczne i terminowe spłacanie kredytu przez 20 lat. Te 20 lat minęło w grudniu 2017 r. Od 1 stycznia br. do spółdzielni mieszkaniowych zaczęły wpływać wnioski od spółdzielców, którzy chcą z tych umorzeń skorzystać.