- Grecja, Włochy, Portugalia czy Hiszpania to kierunki, które w trakcie mroźnych miesięcy mogą budzić szczególnie ciepłe uczucia. Trudno się temu dziwić, skoro np. w Portugalii nawet zimą panuje w miarę przyjemna pogoda. Słupki rtęci pokazują tam przeważnie kilkanaście stopni ciepła, a nie mrozu - mówi Bartosz Turek z Lion's Banku.
Dodaje, że po trwających kilka lat przecenach, nieruchomości w cieplejszych rejonach Europy stały się znacznie bardziej przystępne cenowo.
Na przykład w Hiszpanii już za równowartość 250-300 tys. zł można kupić dom z trzema sypialniami w mieście, dwa razy większą nieruchomość na wsi lub apartament w kompleksie z basenem. Zdaniem pośredników oferty w tym przedziale cenowym nie dotyczą już tylko nieruchomości położonych z dala od cywilizacji czy w budynkach wymagających generalnego remontu - wynika z danych portalu Kyero.
Na Cyprze na apartament z dwiema sypialniami wystarczy mieć już około 450 - 500 tys. zł. Natomiast na terenie Algarve (Portugalia) trzeba dysponować o połowę wyższym budżetem, aby myśleć o domu na wsi lub apartamencie z dwiema lub trzema sypialniami w miejscowościach popularnych turystycznie - np. Portimăo czy Albufeira - wynika z informacji firmy Ideal Homes Portugal.
Droższe propozycje przestawia firma Taylor Wimpey. Ta sugeruje, że za około 900 tys. zł można stać się już właścicielem domu wakacyjnego z wyższej półki na Balearach. Wszystko to w opinii analityków cytowanych przez portal Property Wire może w tym roku spowodować duży napływ brytyjskich nabywców, którzy przeceny wykorzystają do zakupów nieruchomości wakacyjnych.