Czas spędzony w firmie ma być przyjemnością i pobudzać do działania na rzecz organizacji. Nie jest dobrze, gdy pracownik chce jak najszybciej opuścić miejsce pracy. Banał? Nie, to nowa jakość na polskim rynku biurowym.
Z drinkiem w piątki
Czego pracownicy biur oczekują dziś od swojego biura? – Całe lata Polacy byli przyzwyczajeni do dość nudnych przestrzeni biurowych, w których nie mogli wyrażać siebie i czuć się wolni. Jednocześnie macie wiele inkubatorów, w których rzesze bardzo młodych ludzi chcą w przerwach od pracy grać w piłkarzyki i słuchać najnowszych hitów. My proponujemy biura dla dojrzałych ludzi w biznesie, którzy wciąż chcą się dobrze bawić. Chcą czuć się w biurze jak u siebie w domu, pracować i relaksować się na tej samej przestrzeni. Chcą też, aby ich zespoły mogły być częścią żywej, wspierającej się większej całości – opowiada Hadley Dean, szef firmy Compass Offices, azjatyckiego tygrysa w sektorze biur serwisowanych.
Jego zdaniem podpisywanie długoterminowych kontraktów najmu, jeśli firma nie jest dużą korporacją, odchodzi do lamusa. – Ale nawet w korporacjach ludzie wykorzystują biuro trochę jak hotel, siedząc codziennie w innym miejscu. Coraz więcej uwagi przywiązują do wyglądu samego wnętrza. Chodzi o to, by było urządzone w komfortowy i kreatywny sposób: wygodne fotele, kanapy, do tego coś, co zapewni relaks, np. automaty do gier zręcznościowych czy kręgle – wylicza Hadley Dean.
Jego zdaniem sposób, w jaki Polacy korzystają z biura, zmienia się bardzo szybko. – Klienci szukają elastycznej powierzchni biurowej, która sprzyja współpracy, umożliwiając jednocześnie pracę w samotności. Prywatność nie wyklucza bowiem współdziałania. Dodatkowo chcą korzystać z kreatywnych, pobudzających myślenie przestrzeni wspólnych, w których mogą wymieniać się opiniami i pomysłami z innymi przedsiębiorcami – uważa Hadley Dean.
Jak wynajmujący biuro może budować biurową społeczność? – Co dwa tygodnie organizujemy wydarzenie o charakterze edukacyjnym lub społecznym. Niedawno wspólnie testowaliśmy różne gatunki herbat, by wybrać ten, który na co dzień będziemy pijać w biurze. Niebawem wprowadzimy formułę „Happy Fridays". W każdy piątek od godziny 14 będzie można nawiązywać nowe znajomości i pielęgnować stare kontakty przy lampce wina – dodaje Hadley Dean.