Algorytm tropi terror

Opracowany przez amerykańskiego fizyka program szuka islamistów w sieciach społecznościowych

Aktualizacja: 23.06.2016 22:13 Publikacja: 23.06.2016 20:18

Program działa, ale wymaga dopracowania – uważają eksperci

Program działa, ale wymaga dopracowania – uważają eksperci

Foto: 123RF

Zamachowcy i sympatycy tzw. Państwa Islamskiego z powodzeniem wykorzystują nowoczesne środki komunikacji elektronicznej bez ryzyka, że zostaną odkryci i ujęci. W dziedzinie śledzenia Twittera, Facebooka, Snapchata czy innych platform społecznościowych i komunikatorów przedstawiciele prawa pozostają w tyle za zamachowcami.

Może im pomóc algorytm poszukujący w sieciach społecznościowych działań charakterystycznych dla radykalnych muzułmanów. Opracował go fizyk z Uniwersytetu Miami Neil Johnson.

Johnson przedstawił wyniki działania swojego modelu w magazynie „Science". Eksperyment trwał od połowy 2014 roku do sierpnia 2015 roku. Amerykanie sprawdzali rosyjski odpowiednik Facebooka, sieć VKontakte (VK.com). Dlaczego? Bo Facebook szybko sam usuwa podejrzane grupy i użytkowników. Natomiast VKontakte jest największym portalem tego typu w Rosji i całej Europie, ma ok. 350 mln użytkowników. Ponadto obecne są tu grupy czeczeńskie, będące celem propagandy islamskiej.

Zatrudniono ekspertów mówiących po arabsku, chińsku, rosyjsku, francusku, niemiecku i hiszpańsku, specjalizujących się w śledzeniu terroryzmu. Na początku ręcznie przesiewali oni setki profili i grup, poszukując charakterystycznych wzorców.

Później dane te wprowadzili do programu. Naukowcy sprawdzili, że działa on tak precyzyjnie jak sami eksperci.

– Matematyka doskonale opisuje to, co widzieliśmy – jak szybko i do jakich rozmiarów rosną te grupy oraz jak szybko się odradzają, gdy zostaną zamknięte przez agencje wywiadowcze – tłumaczy Neil Johnson.

W portalu znaleziono łącznie ok. 200 grup, do których należało aż 100 tys. osób. Ludzie ci poszukiwali funduszy na działanie tzw. Państwa Islamskiego, prezentowali ekstremistyczne poglądy, retransmitowali filmy i obrazy z egzekucji czy wymieniali się poradami, w jaki sposób uniknąć ataku drona.

Co ciekawe, badacze zwrócili uwagę, że „samotne wilki" – działający w pojedynkę zamachowcy – bardzo rzadko rzeczywiście są samotne. Wokół nich dość szybko wykształcała się grupa zwolenników, których mógł odkryć program Johnsona.

Jaka jest wartość programu śledzącego poczynania terrorystów? Algorytm wykrył w okresie, który objęły analizy, tylko jedną akcję – skoordynowany atak wojskowy ISIS na miasto Kobani w Syrii.

Krytycy pomysłu Neila Johnsona twierdzą, że tak duża akcja wymagała wcześniejszych przygotowań, również takich, które obejmują nadzwyczajną aktywność w portalach społecznościowych. Taką aktywność łatwiej wyśledzić. Dodatkowy argument – algorytm nie przewidział innych poczynań ISIS. Akcje takie jak w Brukseli, Paryżu czy ostatnio w Orlando byłyby dla programu niewidoczne.

– Powinniśmy jeszcze nad tym popracować – mówi „New York Timesowi" J. M. Berger, specjalizujący się w ekstremizmie islamskim i terroryzmie ekspert George Washington University. – W tej chwili użyteczność tego systemu nie jest wielka. Wiele firm twierdzi, że ma takie systemy, ale to sprzedawanie kota w worku. Taki program to marzenie wszystkich w rządzie i sektorze prywatnym.

Zamachowcy i sympatycy tzw. Państwa Islamskiego z powodzeniem wykorzystują nowoczesne środki komunikacji elektronicznej bez ryzyka, że zostaną odkryci i ujęci. W dziedzinie śledzenia Twittera, Facebooka, Snapchata czy innych platform społecznościowych i komunikatorów przedstawiciele prawa pozostają w tyle za zamachowcami.

Może im pomóc algorytm poszukujący w sieciach społecznościowych działań charakterystycznych dla radykalnych muzułmanów. Opracował go fizyk z Uniwersytetu Miami Neil Johnson.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”