Ci, którzy jedzą mniej, będą żyli dłużej?

Mniej jeść, to dłużej żyć – wynika z badań nad procesami starzenia się.

Aktualizacja: 18.01.2017 21:29 Publikacja: 18.01.2017 17:21

Małpy dostawały o 30 proc. mniej jedzenia niż ich kuzynki z klatki obok

Małpy dostawały o 30 proc. mniej jedzenia niż ich kuzynki z klatki obok

Foto: UW-Madison University Communications

Dwa konkurujące niegdyś z sobą zespoły wspólnie przedstawiły rezultaty eksperymentów na zwierzętach. Wynika z nich, że ograniczanie kalorii nie tylko poprawia zdrowie, ale rzeczywiście wydłuża życie. Zdaniem badaczy, ponieważ testy prowadzono na małpach, ich wyniki można przełożyć na zdrowie ludzi.

Wszystko zaczęło się od opublikowanego w 2009 roku badania Ricki Colman z University of Wisconsin-Madison. Autorka, pracująca w centrum badań nad naczelnymi, przekonywała, że restrykcyjna dieta poprawiała zdrowie rezusów pozostających pod jej opieką. Wówczas obserwowała rezusy od ok. 20 lat. Małpy dostawały porcje mniejsze o 30 proc.

Z jednej strony – nic nowego, bo takie same wyniki dawały podobne eksperymenty z drożdżami (na początku), a później na nicieniach i myszach. Ale z drugiej strony – pierwszy raz dowiedziono istnienia takiego mechanizmu u tak bliskich człowiekowi zwierząt. Eksperyment Ricki Colman wskazywał, że z takimi chorobami jak nowotwory, cukrzyca czy nawet zaburzenia pracy układu krążenia można walczyć dietą. W dodatku ta dieta wydłuża życie.

Sprawa była tak intrygująca, że w 2012 roku własny raport na ten temat opublikował National Institute of Ageing zajmujący się problemami starzenia się. Eksperyment NIA, prowadzony przez Julie Mattison, nie przyniósł jednak tak jednoznacznych wyników. Małpy były zdrowsze, ale wcale nie żyły dłużej. Te rozbieżności sprawiły, że podważano sens ograniczania kalorii w diecie człowieka.

Panie postanowiły zatem same rozstrzygnąć spór. Do zespołu zaprosiły prof. Rozalyn Anderson i zaczęły sprawdzać wyniki. Okazało się, że niskokaloryczną dietę stosowano u zwierząt w różnym wieku. W przypadku myszy czy nicieni nie ma to takiego znaczenia, jednak u małp już tak. Wykryto również, że zwierzęta z grupy kontrolnej (czyli te odżywiające się „normalnie") jadły inaczej w eksperymencie uniwersyteckim, a inaczej w badaniach NIA. Uniwersytet podawał im mocno przetworzoną karmę, bogatą w cukry, natomiast te w NIA jadły bardziej naturalnie. W dodatku dawano im mniejsze porcje. W efekcie te z pierwszego eksperymentu były grubsze niż te w drugim. A skoro tak, to i różnica w stosunku do małp na diecie była większa.

Badaczki zorientowały się też, że inaczej na dietę reagują samce i samice.

Jakie stąd wnioski dla ludzi? Po pierwsze, nie warto wprowadzać ograniczeń w diecie dla dzieci – nie tylko na tym nie skorzystają, ale wręcz utrudni to prawidłowy rozwój. Restrykcyjna dieta ma sens dopiero w dojrzałym wieku.

Po drugie, nie liczy się tylko to, ile jemy, ale również – co. Rezusy z Wisconsin dostawały coś, co naukowcy nazywają odpowiednikiem zachodniej diety – z mocno przetworzonymi i dosmaczanymi składnikami. Te z NIA miały w karmie tylko 7 proc. cukru. Efekt? Małpy na diecie w pierwszym eksperymencie żyły 28 lat (to i tak dłużej niż te na normalniej karmie), a małpy w drugim badaniu dożywały czterdziestki.

I wreszcie ostatnia rzecz: samice lepiej znoszą złą dietę. Negatywne efekty tłuszczu i cukru były dla nich mniej znaczące. Wygląda na to, że mężczyźni są delikatniejsi.

Dlaczego takich eksperymentów po prostu nie przeprowadzić z udziałem ludzi? Po pierwsze, trudno utrzymać rygor dietetyczny – w końcu obserwowany człowiek nie siedzi w klatce i nie dostaje starannie odmierzonej karmy. Po drugie, takie badanie wymagałoby obserwowania ludzi przez znaczną część ich życia. W praktyce to niemożliwe.

Dlatego dotychczasowe eksperymenty były zaplanowane na krótkie okresy. W jednym z wielu przeprowadzonych badań ograniczenie kaloryczności posiłków o mniej więcej jedną dziesiątą przez okres dwóch lat spowodowało co prawda poprawę wyników badań krwi (cholesterolu i cukru), jednak kosztem utraty gęstości kości.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: p.koscielniak@rp.pl

Dwa konkurujące niegdyś z sobą zespoły wspólnie przedstawiły rezultaty eksperymentów na zwierzętach. Wynika z nich, że ograniczanie kalorii nie tylko poprawia zdrowie, ale rzeczywiście wydłuża życie. Zdaniem badaczy, ponieważ testy prowadzono na małpach, ich wyniki można przełożyć na zdrowie ludzi.

Wszystko zaczęło się od opublikowanego w 2009 roku badania Ricki Colman z University of Wisconsin-Madison. Autorka, pracująca w centrum badań nad naczelnymi, przekonywała, że restrykcyjna dieta poprawiała zdrowie rezusów pozostających pod jej opieką. Wówczas obserwowała rezusy od ok. 20 lat. Małpy dostawały porcje mniejsze o 30 proc.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”