Do zakwitów dochodzi latem, gdy sinice mają pod dostatkiem światła i składników odżywczych. Do charakterystycznych objawów zatrucia należą wymioty, biegunka, gorączka i wysypka na skórze. Rozległe zakwity sinic powodują szkodliwy dla innych organizmów ubytek tlenu w wodzie morskiej.
Na razie nie ma skutecznej metody przeciwdziałania temu problemowi. Kluczem w uporaniu się z zakwitami toksycznych sinic może być allelopatia - mechanizm polegający na tym, że jeden organizm wydziela substancje chemiczne, wpływające na inne gatunki. Zazwyczaj jest to działanie negatywne. Allelopatyczne działanie jednej z sinic zbadała Kinga Gergella z III Liceum Ogólnokształcącego im. Marynarki Wojennej RP w Gdyni.
Najważniejsze w całym procesie było zbadanie wpływu przesączu - substancji wyprodukowanych przez sinicę, na hodowlę pozostałych sinic. Wyniki nie pozostawiają wątpliwości: związki wydzielane przez Synechococcusinne powodują spadek liczby komórek innych sinic.
Kinga Gergella analizowała też proces fotosyntezy, fluorescencji, zawartości barwników, aby zobaczyć, jak związki, które wydzielają "dobre" sinice, wpływają na wnętrze komórki toksycznych sinic. W badaniach wyszło wyraźnie, że związki te utrudniają przebieg fotosyntezy, co uniemożliwia wzrost. Pod wpływem działania związków łańcuchy komórek uległy rozerwaniu, komórki były zdeformowane, a część z nich stała się wręcz pusta, inne uległy całkowitej degradacji.
Problem polega na tym, że to, co wydziela sinica jest mieszaniną związków. Jest ich tak wiele, że nie ma na razie skutecznej metody i aparatury, aby dobrze zbadać każdy z nich. Na jeden gatunek sinicy dany związek działa, a na inny już nie. Gdyby naukowcy wiedzieli, jak uzyskiwać poszczególne związki wydzielane przez "dobre" sinice, mieliby skuteczną metodę na walkę z zakwitami sinic.