Do konkursu na stanowisko dyrektora gimnazjum, a od 1 września 2017 r. szkoły podstawowej, ogłoszonego przez prezydenta miasta w woj.łódzkim zgłosiła się dwójka kandydatów: nauczycielka tego gimnazjum oraz jego dotychczasowy dyrektor.
Do drugiego etapu konkursu dopuszczono tylko dyrektora. Komisja konkursowa jednogłośnie podjęła uchwałę o niedopuszczeniu rywalki z powodu braku aktualnego wyniku oceny pracy nauczyciela. Zgodnie z regulaminem konkursu taka ocena powinna być przeprowadzona w ciągu ostatnich pięciu lat pracy. Ostatnia ocena, z 10 grudnia 2011 r., była więc nieaktualna.
W tej sytuacji kobieta zwróciła się do prezydenta miasta o unieważnienie konkursu. Poinformowała, że mimo wielokrotnych próśb osobistych i pisemnych kierowanych do swojego zwierzchnika, dyrektora gimnazjum, a obecnie kontrkandydata w konkursie, taka ocena została sporządzona dopiero w czerwcu 2017 r., gdy konkurs był już rozstrzygnięty. Nauczycielka uznała, że dyrektor działał świadomie i celowo, zdając sobie sprawę, że pozbawia ją możliwości uczestnictwa w konkursie.
Prezydent miasta uznał konkurs za rozstrzygnięty. Jak twierdził, kandydatka nie przedstawiła aktualnej oceny pracy nauczyciela, nie spełniła więc warunków formalnych konkursu.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi kobieta zwróciła się o stwierdzenie nieważności zarządzenia prezydenta miasta o zatwierdzeniu konkursu. Zarzucała, że brak oceny karty pracy nauczyciela był wynikiem celowego działania kontrkandydata, obecnego dyrektora szkoły. Miało to wyeliminować konkurentkę już na etapie sprawdzania przez komisję konkursową warunków formalnych.