Młodzi byli w tym roku awangardą jazzowej sceny

Pianista Pianohooligan Piotr Orzechowski – artystą roku, a „Bukoliki" High Definition Quartet – albumem roku.

Aktualizacja: 16.12.2015 21:34 Publikacja: 16.12.2015 20:30

Foto: materiały prasowe

Młodzi muzycy kroczą na czele awangardy polskiego jazzu i nie oglądając się na rodzimą czy amerykańską przeszłość tej muzyki, tworzą własną, z wyrazistym, polskim charakterem. Rok temu wyróżniłem koncert młodego zespołu High Definition Quartet. Jesienią ukazał się jego album „Bukoliki" zainspirowany miniaturami Lutosławskiego, ale sięgający głębiej, do źródeł muzyki kurpiowskiej.

Aranżacje napisał lider i pianista Piotr Orzechowski, którego płyta „15 Studies for the Oberek" była albumem roku 2014. Pod jego kierunkiem High Definition Quartet prezentuje ekspresyjne improwizacje z pogranicza jazzu i muzyki współczesnej. Tego albumu słucha się z zapartym tchem, jego dramaturgia tworzy napięcia i niespodziewane zwroty akcji. Natomiast solowe koncerty Orzechowskiego są pasjonującą przygodą z improwizacjami na światowym poziomie, dlatego zasłużył na tytuł jazzmana roku.

Warto zwrócić uwagę na młodych laureatów konkursów. 24-letni Szymon Mika wygrał I Międzynarodowy Konkurs im. Jarka Śmietany w Krakowie. Wysoki poziom zaprezentowali uczestnicy niedawno zakończonego konkursu Jazz Juniors, a zwycięskim kwintetem Stanisława Słowińskiego możemy się pochwalić na europejskich festiwalach. Natomiast laureatów Grand Prix Bielskiej Zadymki Jazzowej, grupę Weezdob Collective, zaprosił Włodek Pawlik do nagrania albumu „Mów spokojniej" z poezją Adama Zagajewskiego. Laureat Grammy 2013 nie zwalnia tempa, w maju wydał świetny album „America".

To, co dziś najciekawsze w polskim jazzie, dokumentuje wytwórnia For Tune, której katalog powiększył się w tym roku o 36 nowych tytułów, w tym sześć debiutów. Za klub roku 2015 uznaję warszawski Pardon To Tu, gdzie można doświadczyć nowej, zaskakującej muzyki, i to nie tylko polskiej. Występują tu takie sławy jak m.in. Marc Ribot i Thurston Moore.

Na najwyższe podium wśród polskich festiwali wrócił wrocławski Jazztopad z dziesięciodniowym programem i kompozycjami zamówionymi przez festiwal prezentowanymi w Narodowym Forum Muzyki. Gdański Jazz Jantar wyróżnia się prezentacją nowych twarzy światowego jazzu, a jazzowy koncert roku 2015 dał w Katowicach kwartet Wayne'a Shortera z wokalistką Esperanzą Spalding i orkiestrą NOSPR w ramach Bielskiej Zadymki Jazzowej. Jesienią Spalding powróciła do tej sali NOSP z własnym zespołem na zaduszkowy koncert.

Nie można zapomnieć o solowym koncercie Herbiego Hancocka w Krakowie, pięciu występach Branforda Marsalisa i trasie koncertowej żywiołowego zespołu Marcusa Millera. Jego albumowi „Afrodeezia" przyznaję laur pozajazzowy. Na Warsaw Summer Jazz Days słyszeliśmy dwóch wspaniałych pianistów: Brada Mehldaua i Vijaya Iyera. Ukazała się bogata w barwne historie autobiografia Herbiego Hancocka. Zagranicznym jazzowym albumem roku zostaje „Wild Man Dance" saksofonisty Charlesa Lloyda.

Suita została zamówiona przez Jazztopad i nagrana we Wrocławiu. A sam Jazztopad wyeksportował polskich artystów do USA i Kanady. Będzie tam o nas głośniej w 2016 r.

Galeria zdjęć i fragmenty utworów na rp.pl/kultura

Hity 2015

1. Album „Bukoliki" High Definition Quartet

2. Koncert Wayne Shorter Quartet+ Esperanza Spalding w NOSPR

3. Festiwal Jazztopad

Kity 2015

Zniknął festiwal Jazz Jamboree

Nasz bilans

Kultura 2015

Recenzenci „Rzeczpospolitej" oceniają wydarzenia mijającego roku. Dziś jazz, jutro teatr

Młodzi muzycy kroczą na czele awangardy polskiego jazzu i nie oglądając się na rodzimą czy amerykańską przeszłość tej muzyki, tworzą własną, z wyrazistym, polskim charakterem. Rok temu wyróżniłem koncert młodego zespołu High Definition Quartet. Jesienią ukazał się jego album „Bukoliki" zainspirowany miniaturami Lutosławskiego, ale sięgający głębiej, do źródeł muzyki kurpiowskiej.

Aranżacje napisał lider i pianista Piotr Orzechowski, którego płyta „15 Studies for the Oberek" była albumem roku 2014. Pod jego kierunkiem High Definition Quartet prezentuje ekspresyjne improwizacje z pogranicza jazzu i muzyki współczesnej. Tego albumu słucha się z zapartym tchem, jego dramaturgia tworzy napięcia i niespodziewane zwroty akcji. Natomiast solowe koncerty Orzechowskiego są pasjonującą przygodą z improwizacjami na światowym poziomie, dlatego zasłużył na tytuł jazzmana roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Kultura
Zmarł Leszek Długosz
Kultura
Timothée Chalamet wyrównał rekord Johna Travolty sprzed 40 lat
Kultura
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie podaje datę otwarcia
Kultura
Malarski instynkt Sharon Stone