Opera Nova rzadko pojawia się w nurcie modnych zdarzeń artystycznych. Od łatwego medialnego rozgłosu w Bydgoszczy bowiem bardziej ceni się profesjonalizm, a także nowoczesne, co prawda, myślenie, ale i szacunek dla tradycji. Takie zaś połączenie nie jest dziś popularne.
A jednak to w Operze Nova od lat nie zdarzyła się premiera będąca artystyczną porażką. Za to w Bydgoszczy na przykład mistrz Maciej Prus „Potępieniem Fausta" pokazał, jak tworzyć wybitny, nowoczesny teatr, nie dewastując klasycznego utworu. A Robert Bondara kilka lat temu odważnie zrealizował balet na kanwie „Zniewolonego umysłu" Czesława Miłosza.
I właśnie ten choreograf – młody, ale z ciekawym dorobkiem, także zagranicznym – jest twórcą jubileuszowej premiery. Wybór „Harnasi" wydawał się oczywisty, bo to utwór na wskroś nasz, ludowy, góralski, Karol Szymanowski jest zaś sztandarową postacią polskiej muzyki.
Jak jednak zatańczyć misteryjne, refleksyjne „Stabat Mater" Szymanowskiego połączone z „Harnasiami" w jeden baletowy wieczór? A jednak się udało, choć w przypadku obu utworów Robert Bondara podjął niestandardowe decyzje choreograficzne.
W „Harnasiach" zachował zarys weselnego obrzędu i dylematu dziewczyny, która wychodzi za mąż, ale zauroczył ją Harnaś, przywódca zbójnickiej gromady. Góralski folklor i stroje dla Roberta Bondary są jednak tylko cytatem, epizodem podczas zabawy na współczesnym weselu.