Włoski skrzypek i dyrygent oraz jego Europa Galante gościli dotąd dwukrotnie na festiwalu „Chopin i jego Europa". Za każdym razem ich koncerty wzbudziły sensację, bo też opera włoskiego belcanta grana na instrumentach historycznych jest w Polsce czymś nieznanym. Dzięki Fabio Biondiemu mogliśmy jednak odkryć nowe wartości i niuanse muzyki Vincenzo Belliniego.
Obecność jego oper – „Normy" oraz „I Capuleti e i Montecchi" – była wszakże uzasadniona. Chopin poznał Belliniego, gdy ten przyjechał w 1833 roku do Paryża opromieniony sławą swoich dzieł, przede wszystkim „Normy" czy „Lunatyczki". Szybko połączyła ich przyjaźń, bo obaj byli wielbicielami piękna, ale i rozumu, a muzykę traktowali jak zapis stanu duszy. Bellini wywarł też pewien wpływ na muzykę Chopina.