Trzy słowiki śpiewają inaczej

Wielkie gwiazdy próbują zaskoczyć różnymi nagraniami, ale efekt ich starań bywa różny.

Aktualizacja: 31.07.2017 22:31 Publikacja: 31.07.2017 18:17

Diana Damrau Meyerbeer. Grand Opera Erato/Warner Classics CD, 2017

Diana Damrau Meyerbeer. Grand Opera Erato/Warner Classics CD, 2017

Foto: materiały prasowe

Oto trzy nowe albumy wyłamujące się z coraz powszechniejszego schematu fonograficznego, by wydawać tylko rzeczy popularne, mające szanse na komercyjny sukces. I trzy sławne artystki, o które zabiegają największe sceny oraz sale koncertowe świata: Niemka Diana Damrau, Rosjanka Olga Peretyatko oraz Francuzka Natalie Dessay.

Podobne głosy

Łączy je coś jeszcze – podobny rodzaj głosu, niezwykła łatwość w wyśpiewaniu oszałamiających koloraturowych ozdobników. U części widzów takie wokalne popisy wzbudzają zachwyt, dla innych bywają dowodem, że opera bywa wyprana z emocji i po prostu nudna, gdy ciągle trzeba śpiewać w ten sam sposób. Wszystkie trzy chcą więc, by nie traktować ich jak mechanicznie nakręcane słowiki, zatem próbują wyjść poza repertuarowy schemat przypisany ich głosowi.

Diana Damrau swój nowy album w całości poświęciła Giacomo Meyerbeerowi. Urodził się on pod Berlinem, ale w latach 30. XIX wieku podbił Paryż i stał się najwybitniejszym reprezentantem tzw. francuskiej grand opéra. To były wystawne widowiska z reguły o tematyce historycznej. Dziś wszakże Meyerbeer bardziej jest znany z tego, że obiektem swego ataku uczynił go Richard Wagner, podając jako przykład zgubnego wpływu kompozytorów pochodzenia żydowskiego na rozwój muzyki.

Z dorobku Meyerbeera na scenach można w naszych czasach spotkać właściwie tylko „Hugenotów". A przecież ten twórca zasługuje na większe uznanie, o czym świadczy choćby właśnie album Diany Damrau.

Wybrała arie z dziesięciu jego oper i choć jest to muzyka dość konwencjonalna, ma sporo zalet. Meyerbeer w interesujący sposób potrafił łączyć tradycje włoskie z francuskim liryzmem, koloraturowy popis z liryzmem. Diana Damrau pięknie zaś ukazuje elegancję tej muzyki, nadaje jej indywidualne piętno, co udowodniła także podczas majowego występu w Krakowie.

Bardziej zróżnicowana stylistycznie jest wszakże płyta Olgi Peretyatko, rosyjskiej artystki, którą do operowego świata wprowadził szef Teatru Maryjskiego w jej rodzinnym Petersburgu, Walery Gergiew. Dziś 37-letnia śpiewaczka robi karierę już na własny rachunek i nie chce ograniczać się wyłącznie do ról belcantowych, w których bywa obsadzana najczęściej.

Nagrała zatem różne utwory kompozytorów rosyjskich pisane z myślą o koloraturowych sopranach. Są tu rzeczy tak oczywiste jak aria tytułowej bohaterki „Rusłana i Ludmiły" Glinki i zaskakujące, jak fragmenty operetki „Czeremuszki" Szostakowicza. Są wielkie opery Rimskiego-Korsakowa i liryka wokalna Rachmaninowa. W różnych muzycznych stylach i formach Olga Peretyatko czuje się nadspodziewanie dobrze, dowodząc, że jest artystką wysokiej klasy.

Pomysłu dla siebie szuka natomiast Natalie Dessay, tym bardziej że od pewnego czasu zrezygnowała z występów na scenie operowej. Pozostały więc jej pieśni i tak powstał album z utworami Schuberta. Wybór oczywisty, ale będący też pewnego rodzaju pułapką.

Wokalna klęska

Pieśni Schuberta są pozornie proste, co nie znaczy, że może śpiewać je każdy. Natalie Dessay wybrała te najpopularniejsze, znane z setek innych wykonań („Król olch", „Małgorzata przy kołowrotku"). Miała więc się na kim wzorować, ale niestety, nie potrafi zrozumieć, czym jest niemiecka pieśń romantyczna.

Jej interpretacje są nudne, śpiewane jakby z wysiłkiem. Ta płyta to jedna z najbardziej spektakularnych porażek ostatnich lat. Rzadko bywamy świadkami takich klęsk wokalnych gwiazd.

Oto trzy nowe albumy wyłamujące się z coraz powszechniejszego schematu fonograficznego, by wydawać tylko rzeczy popularne, mające szanse na komercyjny sukces. I trzy sławne artystki, o które zabiegają największe sceny oraz sale koncertowe świata: Niemka Diana Damrau, Rosjanka Olga Peretyatko oraz Francuzka Natalie Dessay.

Podobne głosy

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Powrót strat wojennych do Muzeum Zamkowego w Malborku
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?