Album stanowi kolejny przykład twórczej współpracy koncernu Warner z Filharmonią Narodową. I powiedzmy od razu – dowodem na to, że nagrania polskich artystów można bez kompleksów wprowadzać do światowego katalogu.
Złożyło się na to kilka trafnych decyzji, przede wszystkim sam dobór utworów. Karol Szymanowski przestał być już poza Polską egzotycznym kompozytorem, jest rozpoznawalny i budzi zainteresowanie. Z jego niezbyt bogatego (ilościowo) dorobku wybrano zaś to, co szczególnie interesujące.
Znalazło się więc na płycie „Stabat Mater" – surowe i poruszające. Szymanowski nawiązał do tradycji w muzyce obecnej niemal od zarania dziejów, ale i do prostej ludowej religijności polskiej, która dla światowego słuchacza brzmi fascynująco, by nie powiedzieć wręcz egzotycznie.
Można też posłuchać pełnej wyrafinowanych pomysłów III Symfonii „Pieśń o nocy". Świadczy ona, że polski kompozytor dobrze znał nowe trendy początku XX wieku, ale potrafił je na swój sposób przetwarzać, używając bogatej, a precyzyjnej instrumentacji.
Orkiestrę i chór Filharmonii Narodowej prowadzi w tych nagraniach Jacek Kaspszyk, dyrygent, który doskonale zna i czuje muzykę Szymanowskiego. Pod inną batutą mnogość efektów w III Symfonii mogłaby się zamienić w masę dźwięków, on czujnie prowadzi słuchaczy przez secesyjno-orientalne meandry tego utworu.